Próbki z BingoSpa. | Marine Ladies - blog beauty i lifestyle

Próbki z BingoSpa.

Udostępnij ten post

Jak wiecie ostatnia w tym roku akcja BingoSpa przebiegła dość dziwnie i według mnie dość niesprawiedliwie. Blogerki z mniejszymi statystykami otrzymały PRÓBKI, a te z większymi kwotę do wykorzystania w sklepie i wolną rękę. Jak dla mnie jest to bardzo przykre i strasznie chamskie takie rozdzielanie na dwie grupy blogerek (sławne i niesławne).

Przejdźmy do rzeczy...
Otrzymałam od firmy próbki produktów, których nie zrecenzuję, a jedynie opiszę, ponieważ z całym szacunkiem- nie idzie w pełni ZRECENZOWAĆ produktu na podstawie próbki, na podstawie jednego użycia, to po prostu niemożliwe. Mogę opisać pierwsze wrażenia, konsystencję, skład, zapach i tak dalej. I właśnie to uczynię

 

DELIKATNIE ZŁUSZCZAJĄCY KREM Z KWASAMI AHA.


Po otwarciu saszetki moim nosem pobawił się delikatny, aczkolwiek bardzo ładny zapach. Specyficznie chemiczny, lecz przyjemny.
Produkt rozprowadza się łatwo, lecz wchłania/zasycha dość długo, niestety.
Konsystencja jest dość gęsta, a to, co zobaczycie, jest całą zawartością saszetki, którą dostałam. Cała zawartość starczyła mi na jedno porządne użycie.

Co do działania mam specyficzne odczucia, nie chcę się wypowiadać po jednym użyciu, ale powiem, co zauważyłam. Złuszczanie nie jest widoczne od razu, jednak po jakimś czasie skóra zaczyna się po prostu po troszeńku „rolować". Nawet po umyciu, co mnie wkurzyło. Natomiast po całym procesie skóra wydawała się gładsza niż po peelingu. Jednakże ja nie mam czasu, na czekanie aż się ten proces zakończy i wolę szybki peeling.



KONCENTRAT CYNAMONOWO KOFEINOWY Z PAPRYKĄ


Konsystencja jest gęsta, nie leje się po rękach. Produkt łatwo się rozprowadza i szybko się wchłania. Dla mnie jedynym minusem jest zapach, ponieważ NIENAWIDZĘ cynamonu, a tym właśnie bardzo intensywnie pachnie, dla mnie za bardzo. Gdy otworzyłam saszetkę, to mnie aż cofnęło.

Działania nie zauważyłam, bo i jak ? Za to pokażę Wam skład.



SERUM KOLAGENOWE (UDA,POŚLADKI,BRZUCH)


Po otwarciu saszetki moje nozdrza połechtał delikatny i jakże przyjemny zapach brzoskwini. Konsystencja jest wpół gęsta, jednak serum delikatnie się „leje".

Wchłania się umiarkowanie, a i rozsmarowanie nie sprawia problemu. Plusem jest także to, że w miarę rozsmarowywania bardziej czuć zapachy, które się podzielają. Najpierw czuć brzoskwinię, która po chwili przeplata się z zieloną herbatą. Polubiłam ten zapach.

Efekt, który zauważyłam to nawilżenie skóry, która stała się delikatna w dotyku.



KREM NA CELLULIT I ROZSTĘPY


Konsystencja kremu jest gęsta i się nie „leje”. Co jest jego obowiązkiem, bo taki powinien być krem z tego, co mi wiadomo. Mówią, że jak krem jest wodnisty, to jedynie nawilży i nic poza tym.

Zapach jest delikatnie imbirowy, jednak trzeba się bardziej zaciągnąć, aby to poczuć. Rozsmarowuje się dość dobrze i miarowo się wchłania, jednak nie polecam ubieranie się po nałożeniu go „na świeżo”, skóra zacznie się okropnie pocić. Efektów nie zauważyłam, niestety jest to za mało, aby takowe zauważyć.



To na tyle niestety, ale z racji tego, iż były to próbki, nie mogę napisać nic więcej. A po skonsultowaniu się z BingoSpa i opowiedzeniu, że niestety próbek nie dam rady zrecenzować, otrzymałam informację, że dozwolona jest taka forma.

Miałyście może pełnowymiarowy, któryś z tych produktów ?
Macie opinie na ich temat ?