Chciałabym Wam dziś zaprezentować cień do powiek firmy Gosh, który otrzymałam w ramach współpracy. Z początku, gdy zobaczyłam ten cień, pomyślałam, że jest za ciemny i nie dla mnie. Jednak postanowiłam zaryzykować. Do odważnych świat należy.
Zastanawiałam się bardzo długo czy pokazać Wam efekt, ale doszłam do wniosku, że i tak muszę i ten makijaż nie wyszedł aż tak źle.
Producent obiecuje:
Jasne kolory i kremowy dotyk to kluczowe słowa dla tej wspaniałej kolekcji cieni do powiek. Dają niesamowicie kolorowy rezultat i bardzo łatwo można je ze sobą mieszać. Szeroka gama zawiera cienie błyszczące, satynowe i matowe, możesz więc stworzyć każdy rodzaj makijażu.
Przyznajcie, że wygląda na bardzo ciemny, prawda? Otóż nie taki diabeł straszny jak go malują- dosłownie. Polubiliśmy się.
Ma bardzo kremową konsystencję, od dawna szukałam matowego cienia i otóż to on przed Waszymi oczami. Nie świeci się, mimo że wydaje się, aby miał jako takie drobinki.
Pigmentacja. No to mogę polemizować. Próbowałam nim zrobić makijaż tak, jak to zazwyczaj kobiety robią- bez bazy. Nie oszukujmy się, nie każda kobieta ma w domu bazę pod cienie. I właśnie pod tym kątem najpierw moje testy wypadły. Niestety zawiodłam się, otóż cienia prawie wcale nie było widać- nawet nie robiłam zdjęcia, bo nie byłoby po prostu tego widać.
Natomiast gdy zrobiłam makijaż z bazą, to był już jakiś efekt. Cień bardzo łatwo się blenduje, jak dla mnie może i zbyt łatwo. Kolor jest bardzo delikatny. Oczekiwałam koloru zbliżonego do tego w pudełku, bo przecież to GOSH, nigdy się nie zawiodłam na ich cieniach, a posiadałam ich trochę swego czasu. Jednak nie dokładnie te oczywiście.
Efekt mnie zadowolił, ale nie powalił na kolana.
Makijaż trzymał mi, aż do momentu zmycia, czyli około 12 h, troszkę mi się w załamaniach zebrały. Nie mniej jednak nie zniechęciłam się. Efekt możecie zobaczyć niżej (niestety zdjęcia zrobiłam przed zmyciem makijażu).
Nie wiem co do końca myśleć o tym cieniu, nie jest on mistrzem w pigmentacji, ale też nie jest aż taki zły. Nakładany solo, niestety nie polecam.