Każda kobieta na swój sposób jest „sroczką”, w mniejszym lub większym stopniu. Niektóre kochają każdy typ biżuterii i noszą się tak codziennie, inne zaś, noszą tylko wybrane partie do ozdoby swego ciała. U mnie nieodłącznym elementem codzienności są pierścionki. Najbardziej lubię te w typie obrączek, szerokie i grube, takie są dla mnie idealne (oczywiście diamentami także nie pogardzę, aczkolwiek nie posiadam).Nie lubię złota, jedyne złoto, które posiadam to obrączka ślubna. Noszę, bo.. noszę. Nie lubię złota, nie pasuje do mnie i do mnie nie przemawia. Uwielbiam srebro, w nim czuję się najlepiej i uważam osobiście, że najbardziej pasuje do mojego typu urody.
Jakiś czas temu zainteresowała mnie firma Kohha, która swoją biżuterię wyrabia ręcznie. Jest także możliwość stworzenia własnego projektu (tym razem tej opcji nie użyłam). Biżuteria firmy Kohha wyróżnia się kunsztem wykonania, dbałością o detale i pięknem projektu (który także zależy od Ciebie, rzecz jasna).
Firmę prowadzą bracia, Krzysztof oraz Jacek Kasprzak, którzy uczyli się jubilerstwa w rodzinnej pracowni osadzonej w Gdańsku, w której do dziś tworzą swoją biżuterię.
Muszę przyznać, że obrączka jest świetnie wykonana! Przepiękne detale, od podstaw, aż po wykończenie. Po wewnętrznej stronie możemy ujrzeć wytłoczone logo firmy oraz próbę srebra. Jest to poświadczenie oryginalności biżuterii.
Obrączka jest wykonana z próby 925, a jej wzór został zaczerpnięty z angielskiego wzornictwa w XVIII wieku, wymyślonego przez Lorda Phillipa Stanhope, czwartego hrabiego Chesterfield.
Na obrączce znajdują się przepiękne pikowane wzory, obrazujące wytworność angielskiej biżuterii. Jest przepiękna i prosta zarazem.
Obrączka, którą posiadam, pochodzi z kolekcji Ellegance, dokładna nazwa to Chesterfield White i jest dostępna w rozmiarach od 16 do 20. Jej cena to 239zł (aktualnie promocja), cena regularna to 255zł.




