Dzisiejsza recenzja będzie inna niż wszystkie, ponieważ będzie to recenzja wyciskarki do soku firmy Philips. Piszę ją dopiero teraz, bo jak wiecie, miałam kilka zawirowań życiowych i jakoś się tak złożyło, że musiałam kilka rzeczy przełożyć, ale wracam, nadrabiam, jestem. Jesteście ciekawi mojego zdania o niej? Czytajcie dalej.
Zacznę może od tego, czego możecie się spodziewać w kartoniku, wybaczcie, proszę, jakość zdjęć, ale były one robione, zanim jeszcze przesiadłam się na lustrzankę.
Wszystko było bardzo szczelnie i mocno zapakowane, jak widzicie na powyższym zdjęciu, nawet dzbanek bym zalakowany do wyciskarki, aby się nie ruszało, nie spadło i się nie zepsuło.
A tak prezentuje się cały zestaw wyciskarki:
A teraz po kolei, co z czym, czemu i po co.
Tacka na owoce jagodowe
Popychacz
Dwu częściowe filtry
Czarny : zapewnia klarowny sok
Szary : zapewnia mętny sok
Dziobek z blokadą kapania (rozbieralne)
Śruba wyciskająca
Rura z otworem na produkty i wylot miąższu
Dzbanek na sok i pokrywka dzbanka
Pojemność : 1L
Pojemnik na miąższ
Instrukcje obsługi oraz przepisy na soki
Całość bardzo łatwo się składa, jest to kwestia dosłownie pół minuty. Równie szybko się też rozkłada. Cała konstrukcja jest prosta i bardzo poręczna.
Nie miałam problemu, by złożyć wyciskarkę za pierwszym razem bez użycia instrukcji obsługi (legenda głosi, że ktoś, kiedyś ich używał).
Wyciskarka posiada dwa przyciski.
Pierwszy jest wszystkim znany, jest to włącznik, posiada on niebieskie światełko ledowe, które sygnalizuje, czy złożyliśmy wyciskarkę prawidłowo. Jeżeli będzie mrugać, znaczy to, że coś jest ułożone krzywo, lub po prostu urządzenie nie stoi na stabilnej powierzchni (czasem mruga i na stabilnej, co mnie czasem wkurza, ale wystarczy, że przestawimy urządzenie o centymetr i już działa).
Drugi przycisk to przycisk cofania lub wstępnego czyszczenia, dzięki temu możemy na koniec „wypompować” pozostały sok z rury i tym samym pozbyć się reszty miąższu. Ten trzeba przytrzymywać, ale wyłącza się automatycznie po około pięciu sekundach. Można powtarzać czyszczenie do zadowalającego nas skutku.
Tak prezentuje się złożona wyciskarka. Poniżej macie mam dla Was filmik, w którym pokazuję jak ją złożyć, oraz jak działa, gdy go obejrzycie, zejdźcie niżej, aby jeszcze przeczytać moją dokładniejszą opinię.
Jak widzieliście na filmie, nie jest to nic trudnego, ani skomplikowanego. Wyciskarka jest przyjemna w używaniu, łatwa, używała jej nawet moja 7-letnia córka (oczywiście pod moim, matczynym okiem!). Nawet Karina (3 lata) zainteresowała się i chciała pomagać, wrzucała owoce, podawała je i patrzała, jak je zgniatam. Także tutaj plus możemy zapewnić dzieciom małą rozrywkę i zagrzać je do pomocy w codziennych „obowiązkach".
Owoce ze skórką, typu pomarańcze, mandarynki obierałam. Trzeba je pokroić na mniejsze kawałki, ponieważ nie zmieszczą się w mały otwór, to pierwszy mały minus, ale nie rażąco przeszkadzający.
W zależności od tego, jaki chcemy uzyskać sok (mętny lub klarowny), używamy innych filtrów. Czarny, gdy chcemy klarowny sok, a szary, gdy chcemy mętny.
Druga sprawa to minus, który osobiście mi przeszkadza, mianowicie jest to krótki kabel zasilający, trzeba mieć blisko gniazdko, aby podłączyć wyciskarkę. Ja na szczęście mam blisko, ale niektórzy niekoniecznie.
Prawdą jest to, że wyciska około 90% soku, miąższ wychodzi, prawie że suchy. Z dwóch pomarańczy uzyskamy 300 ml szklankę soku.
Dużym plusem jest tutaj także dziobek z blokada kapania, dzięki temu na naszym stole nie będzie rozlanego soku. Wystarczy wcisnąć i mamy pewność, że zabierając dzbanek, nic nie kapnie na stół/blat.
Kolejny plus to stopki antypoślizgowe, które zapobiegają ślizgania się całego sprzętu po stole.
Niby nic, a jednak bardzo ułatwia prace z wyciskarką i innymi tego typu urządzeniami.
To nie wszystko! (Brzmi jak w Mango haha), ja przetestowałam wyciskarkę nie tylko do uzyskania soków z owoców, ziół oraz warzyw, przetestowałam ją także w innym celu. W zasadzie zmusiło mnie do tego testu, moje nadzwyczajne lenistwo.
Na obiad planowałam zrobić placki cygańskie (placki ziemniaczane i gulasz). Nie chciało mi się tarkować ziemniaków ręcznie, więc stwierdziłam, że raz kozie śmierć, a że wyciskarka ładnie wyciska twarde marchewki, to czemu by nie ziemniaki?
UDAŁO SIĘ. Ziemniaki zostały super zmielone (wylądowały w pojemniku na miąższ), a sok się oddzielił. Wiecie, że sok z ziemniaków wygląda jak Caffe Latte? Ja też nie wiedziałam, a jednak.
To na dole, to skrobia, osadziła się na dole, bo najzwyczajniej jest bardzo ciężka i twarda, łyżeczka mogłam ją dosłownie zeskrobywać. Następnie mamy warstwę soku z ziemniaków i pianę, która się wytworzyła podczas wyciskania.
Do placków dodałam 3 łyżki wymieszanego soku z ziemniaków, zauważyłam, że masa nie sczerniała mi tak jak to się dzieje w przypadku standardowego tarkowania, a placki same w sobie były jakoś bardziej smaczne.
Czyszczenie części wyciskarki zajmuje dosłownie chwilę, gdy postanowimy ja umyć ręcznie od razu po wyciskaniu, wystarczy dosłownie płukać pod bieżącą wodą. Osoby, które posiadają zmywarkę, także mogą wszystkie części w niej umyć. Samą wyciskarkę należy przecierać ścierką, aby nie zamoczyć i tym samym uszkodzić urządzenia.
PODSUMOWUJĄC
------------------------------------------
Wyciskarka stała się moim przyjacielem w codziennym życiu, już nie wyobrażam sobie, że miałabym jej nie mieć. Codziennie mogę dostarczyć mojej rodzinie dawkę świeżych witamin oraz sobie ułatwić np. przygotowanie obiadu (placki, zupa ogórkowa, marchwianka np. - polecam!).
Szczególnie teraz, gdy jestem na diecie, codziennie wypijam do śniadania szklankę soku pomarańczowego, lub kombinację warzyw, ziół i owoców.
Czy warto kupić? Oczywiście!
Dane techniczne :
Moc : 200W
Opakowanie : >90% materiał z odzysku
Instrukcja obsługi : 100% papier przetworzony
Pojemność dzbanka : 1L
Pojemność pojemnika na miąższ : 1L
Długość przewodu : 1m
Częstotliwość : 50-60Hz
Napięcie : 220-240V