B.B Cream MayCheer - BornPrettyStore | Marine Ladies - blog beauty i lifestyle

B.B Cream MayCheer - BornPrettyStore

Udostępnij ten post

Witajcie. Dziś chciałabym Wam opowiedzieć, o kremie BB, który wybrałam sobie w sklepie BornPrettyStore. Bardzo zaciekawił mnie, gdy spoglądałam na ofertę sklepu. Postanowiłam go sprawdzić. Krem ten posiada „coś”, czego nie widziałam jeszcze na Polskim rynku kosmetycznym, chcecie wiedzieć co to takiego i jak się sprawdził? Zapraszam do czytania dalej...



Nie będę Wam opowiadać o kartonowym pudełku, którego zawartością jest produkt, który będę opisywać. Niestety składu Wam także nie podam, ponieważ zwyczajnie nie znam chińskiego.

Motywem przewodnim jak widać wtłoczony srebrny ślimak, kolor na opakowaniu to ciepły odcień bordo (?), z domieszką złota.

Ślimak jak mniemam jest dlatego, że ten BB Cream jest z wyciągiem śluzu ślimaka, ale to moje domysły, jak już Wam pisałam, nie znam Chińskiego.


BB Cream zamknięty jest w bardzo pomysłowej tubce z twardego plastiku, która się nie wgniata jak typowa tubka.
Co ciekawe, posiada dołączoną gąbeczkę, dzięki, której możemy wycisnąć trochę BB i od razu rozsmarować sobie go na buzi, nie brudząc rąk i osobnego pędzla. Jak dla mnie to ułatwienie w użyciu.


Po prostu wyciskamy i od razu się malujemy. Z początku myślałam, że to będzie niewypał, twierdziłam, że gąbka jest przytwierdzona, a mycie jej będzie uciążliwe, przy czym byłoby ryzyko wlania wody do tubki.
Na szczęście się myliłam. Gąbkę można bez problemu odkręcić i umyć.


Gąbka jest zbita i się nie odkształca po myciu. Nie pozostawia smug na twarzy i dociera do takich miejsc jak płaty nosa (przynajmniej u mnie, ponieważ mocnego zagłębienia).


Numer, który posiadam to 02. Jest jeszcze 01, ale jak dla mnie, byłby on za jasny.
Konsystencja jest kremowa, ale bardzo dobrze się rozprowadza. Bardzo łatwo wtapia się kolor skóry i dopasowuje do odcienia. Sprawia, że skóra staje się gładka.

Daje radę także z lekkimi przebarwieniami, skutecznie je zakrywając. Nie zapewnia zmatowienia, ale producent tez tego nie obiecywał. Trzyma na mojej skórze (mieszana, z przetłuszczającą strefą T) około osiem godzin, więc myślę, że to niezły wynik. Jeżeli nałożymy na niego puder matujący, to efekt zmatowienia trwa długo, nie trzeba poprawiać przez co najmniej pięć godzin.


Nie zauważyłam także specjalnego utleniania się, kolor pozostaje ten sam. Nie ciemnieje i nie jaśnieje na skórze.


Na ręce wygląda na bardzo jasny, ale moja twarz ma całkiem inny kolor niż ręce, to zupełnie normalne u każdego. Dlatego nie warto sugerować się tym jak wygląda jakiś podkład na dłoni. Najlepiej to sprawdzić w załamaniu szczęki koło ucha. Jest tam najlżejsza granica i można tam najłatwiej dopasować kolor.


Tutaj niestety niekorzystnie wygląda, przyznam się Wam, że nie robiłam tego dnia peelingu, a moja cera błagała o litość (efekt już po zmatowieniu pudrem). Jak widzicie daje rade. Jednakże radzę robić peelingi.

Podsumowując:
Ten BB jest wart uwagi, bardzo dobrze się rozprowadza, Zakrywa lekkie zaczerwienienia, dopasowuje się do kolorytu skóry. Jego trwałość jest bardzo dobra. Zauważyłam także po dłuższym stosowaniu, że skóra jest miękka i gładka, nie wiem, czy jest to efekt domniemanego wyciągu ze ślimaka, czy moja skóra teraz przechodzi lepszy okres.

Cena: 7.10 $ 

Wysyłka jest zawsze darmowa. A z moim kodem SWIATH10 otrzymacie zniżkę 10% na zakupy z kategorii make-up !