Sztuczna miłość w święta | Marine Ladies - blog beauty i lifestyle

Sztuczna miłość w święta

Udostępnij ten post

Święta, święta i po świętach, to i miłość się skończyła. A nie, przepraszam, wróci w Sylwestra. O czym mówię? Chodzi mi o to, że w Święta ludzie stają się tacy, aż do zrzygania mili, hojni, życzliwi i inne pierdoły, które by im do głowy nie przyszły w dzień powszedni.
Osoby, które na co dzień są wredne do szpiku kości, zajrzą nam w każdą kieszeń, przeanalizują każde słowo, nawet w śmieciach Ci poszperają, by wiedzieć, co robisz, co jesz i wszystkie szczegóły, w Święta nagle stają się mili, uprzejmi i życzliwi, ba nawet DZIEŃ DOBRY powiedzą i – co więcej – uśmiechną się. Osłupieć z wrażenia można. 

Czyżby próbowali na szybko winy odkupić? A może nawiedza ich sam Scroog'e opowiadając i przypominając swe dzieje? Niektórym przydałoby się nawiedzenie trzech duchów, aby ukazać to, co istotne.
Tacy oni kochani, tacy życzliwi i tacy mili, a przed Świętami to nóż w plecy bez wahania by wsadzili. Wkurwia mnie taka sztuczna i na siłę miłość.

Dlaczego tylko w święta? Dlaczego tylko wtedy gdy coś się dzieje? Dlaczego na pokaz?
Zawsze brzydziłam się takim sztucznym miłowaniem się nawzajem, rzygać się chce, gdy wróg z wrogiem się przytula w ten piękny czas, aby już 27 grudnia wsadzić sobie widły w dupsko.
Idę do sklepu, a tam kasjerka szczerzy się do mnie jak nigdy, jakbym trzymała jej premie świąteczną w łapach. Wtedy dotarło do mnie, że Święta przecież są, bo zazwyczaj nabzdyczona siedzi jakby za karę tam była, albo igłami ją tam kuli.
Ja się pytam teraz, gdzie ta miłość prawdziwa chowa się przez cały czas? Czy naszą społeczność stać już tylko na tę sztuczną z fałszywą mordę? Wszyscy jesteśmy Ebenezerem Scrooge’em XXI wieku i mam nadzieję, że nie wydarzy się żaden kataklizm by to do 'nas' dotarło, a jedynie nawiedzą duchy zmarłych-jak i Scrooge'a.

„[...] Jaka jest przyczyna, jaki jest powód podłości i znakomitości wśród rodzaju ludzkiego? Przecież widuje się ludzi żyjących krótko albo żyjących długo, widuje się ludzi chorych albo zdrowych, szpetnych albo pięknych, niemających wpływu albo wpływowych, biednych i bogatych, nisko-urodzonych i wysoko-urodzonych, głupich i bystrych. Więc jaka jest przyczyna, jaki jest powód, że widać podłość i znakomitość wśród ludzi, wśród rasy ludzkiej?[...]”

Was też to denerwuje? Szczerze - ile sztucznej 'miłości' spotkaliście w te Święta ?