Każda z nas dba o siebie i swoją skórę. Myjemy ręce, nogi, twarz, włosy, ciało. Używamy przy tym kilku kosmetyków - każde do innej części ciała. Prawda? Szampony i maski do włosów, żele do kąpieli i masła do ciała, płyny do twarzy. A co z tą skórą, która jest tam w dole?
Oczywiście istnieją żele do higieny intymnej, ale czy coś poza tym używasz? My też jak dotąd nic innego do tych spraw w dole nie używałyśmy. Przekonałyśmy się z Anką, że jednak można. I o tym właśnie będzie w dzisiejszym poście.
Od jakiegoś czasu testujemy kosmetyki do higieny intymnej. Na początku było zaskoczenie. Ale jak to dezodorant i zasypka? Po co? Nie wystarczy płyn?
Otóż może to i śmiesznie brzmi, ale ja już widzę te kosmetyki na półkach w drogeriach i widzę ich przyszłość w Polsce. Ich kraj pochodzenia do Wielka Brytania. Bez owijania zatem opowiem Wam o tych produktach.
Żel do higieny intymnej
Bardzo ładnie, brzoskwiniowo pachnie, mocno się pieni i pozostawia po sobie świeżość. Nie uczula, nic nie piecze i dobrze myje. świeżość długo się utrzymuje.
Szczerze powiedziawszy nie wiem co więcej chciałybyście wiedzieć o żelu do higieny intymnej, bo nie specjalizuję się w recenzowaniu tego produktu, jest to dość uniwersalny produkt.
Skład : Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Sodium Chloride, Cocamidopropyl Betaine, Triethyl Citrate, Parfum, Polyqaternium-39, Dichlorobenzyl Alcohol, Glycerin, Lactic Acid, Sodium Lactate, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Linalool, Limonene, Calendula Officinalis Extract, Maltodextrin, Methylparaben, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Propylparaben, Sodium Carbonate, Sodium Hydroxide, CI 14720, CI 15510.
Puder do higieny intymnej Re-Balance
Co do kwestii użytkowej, no bo jak to użyć? Nie jest to takie trudne jak się wydaje. Wystarczy produktu trochę nasypać na rękę. Dobrze absorbuje wilgoć. Delikatnie pachnie brzoskwiniowo-pudrowo.
Skład : Zea Mays Starch, Tricalcium Phosphate, Parfum, Alpha-Isomethyl lonone, Citral, Benzyl Alcohol, Benzyl Benzoate, Benzyl Salicylate, Butylphenyl Methylpropional, Citronellol, Eugenol, Geraniol, Hexyl Cinnamal, Hydroxycitronellal, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Isoeugenol, Limonene, Linalool.
Dezodorant do higieny intymnej Everyday Care Freshness
Autentycznie byłam na początku przekonana, że jest to dezodorant pod pachy, serio. Dopóki nie przeczytałam etykiety. Jego przeznaczenie jest jednak takie samo, aby zapobiegać nadmiernej potliwości, tylko, że w okolicach intymnych. Powiem Wam, że sama na początku się z siebie śmiałam, że używam dezodorantu tam na dole, ale miło się zaskoczyłam. świeżość tam na dole jest dłużej utrzymywana, można zaobserwować znacznie mniejszą potliwość. Dezodorant ma delikatny kwiatowo-owocowy zapach.
Skład: Butane, Isobutane, Propane, Disiloxane, Zea Mays Starch, Cyclopentasiloxane, Disteardimonium Hectorite, Propylene Carbonate, Chlorhexidine Dihydrochloride, Parfum, Zinc Oxide, Serica Powder, Helianthus Annuus Seed Oil, Calendula Officinalis Flower Extract, Triethyl Citrate.
Co sądzicie o tego typu produktach, myślicie, że przyjmą się w Polsce, jesteście skłonne używać?
Ja szczerze mówiąc jestem zadowolona i uważam, że mają szansę się przyjąć na dobre tak, jak typowe produkty do pielęgnacji i higieny.
Jeżeli jesteście ciekawe szczegółów (polecam obejrzeć filmiki, są bardzo ciekawe i dobrze zrobione), to zapraszam Was na anglojęzyczną stronę femfresh.