Dziś przychodzę kolejny raz z soczewkami kontaktowymi. W soczewki wkręciłam się tak bardzo, że postanowiłam nosić je zamiast okularów, byłam u optyka, okulisty i dobraliśmy najlepsze na co dzień.
Przy okazji zapytałam o te z BPS i dostałam informacje, że są bezpieczne, pod warunkiem, że będą odpowiednio przechowywane i noszone według wskazań.
Tym razem nie będą one pokazane na mnie, ale na Oli, którą możecie co jakiś czas podglądać u mnie na blogu, albo na fanpage makijażowym.
Soczewki są kosmetyczne, ich DIA, to 14.5 mm, więc w stylu lalki. BC: 8.6 mm. Soczewki są roczne. A poziom nawilżenia 40%, a dioptrie to 0.00. Dostępne są w sześciu kolorach. Otwieranie tych pudełek idzie mi coraz lepiej, mam już na te buteleczki "patent". Kwestia wprawy.
Mają bardzo ładne wzory, powiedziałabym, że producent starał się, aby wyglądały naturalnie. Bardzo dobrze odwzorowany jest brąz. Soczewki zakładają się lekko, chociaż Ola miała problem taki jak ja przy pierwszym zakładaniu. Męczyła się chyba z godzinę z pierwszą soczewką. Ale można to zrozumieć bo był to jej pierwszy raz.
Soczewki są bardzo miękkie i delikatne, trzeba z nimi uważać. Bardzo wygodnie się je nosi, są niewyczuwalne na oku, nawet podczas mrugania i zamykania na chwilę oczu.
Nie uczulają, są dobrze dopasowane i bardzo łatwo się je zdejmuje.
Super wyglądają na oczach, chociaż przyznam, że pierwsze chwile gdy widziałam w nich Olę, miałam wrażenie, że wygląda trochę dziko. Po chwili się przyzwyczaiłam.
To na pewno nie koniec przygody z soczewkami. A te tutaj możecie kupić w sklepie BornPrettyStore za $9.41 - tutaj.
Jeżeli macie ochotę, to skorzystajcie z mojego kodu rabatowego, który uprawni Was do 10% zniżki na całe zakupy w dziale makeup&beauty.