Prostownica Remington Ceramic Straight 230 | Marine Ladies - blog beauty i lifestyle

Prostownica Remington Ceramic Straight 230

Udostępnij ten post


Tym razem pogadamy sobie o włosach. Moich włosach. Ich historia nie jest łzawa, ani ckliwa, ale opowiada o tym, że warto walczyć o swoje włosy, warto o nie dbać, a karma wróci i one się odwdzięczą tym samym. Jesteście ciekawi?

Gdy miałam 17 lat, wpadłam na najgorszy pomysł w moim życiu. Pofarbowałam moje włosy na blond, co gorsza powierzyłam to koleżance. Jak nie trudno się domyśleć - włosy były spalone i w kolorze młodego kurczaka. Wyglądałam jak dopiero wyklute brzydkie kaczątko.

Ratowałam je salonem fryzjerskim, a że kuzynka potrzebowała wówczas modelki na swój egzamin, to czemu nie? I tak z włosów długości prawie pasa i kaczki na głowie, stały się włosy (wbrew mojej woli, bo tak kazała "szefowa" kuzynki) do ramion i o platynowym połysku. Koszmar.

Farbowałam je jeszcze kilka razy, bo odrosty ciemnych włosów pojawiały się już po tygodniu. Włosy były w kompletnie opłakanym stanie. Powiedziałam dość rozjaśniania, wracam do swojego koloru. Podcięłam lekko włosy i pofarbowałam je na podobieństwo mojego naturalnego. Potem  było  zapuszczanie i okazało się, że miałam ombre zanim stało się to modne. Brawo ja. Aż w końcu podcięłam (w sumie to podcięła mi włosy Ola) włosy do ramion, gdy odrost moich włosów był zadowalający i tym sposobem, po 5 latach wywalczyłam moje, zdrowe włosy. A teraz postanowiłam "coś" z nimi robić. A przy mojej fryzurze należy je prostować. Tak właśnie pojawiło się pierwsze urządzenie do włosów, które posiadam (nie, nie mam suszarki).


Gdy zobaczyłam tą prostownicę w sklepie Perfumesco.pl wiedziałam, że będzie moja. Stwierdziłam, że jak teraz nie nauczę się robić czegoś z włosami, co nie jest "kucykiem", to nigdy tego nie zrobię.
Przyszła do mnie, ekspresowo, (w ciągu 12h była u mnie kurierem!) prostownica Remington Ceramic Straight 230. I tak zaczęła się moja przygoda z układaniem włosów.




Wiecie co jest najlepsze? Że nawet taki ignorant włosowy jak ja, szybko zajarzy o co chodzi. Jeżeli chodzi o temperaturę, to jest regulowana w zależności od potrzeb, od 150*C, do 230*C. Mi wystarcza 150, mam włosy średniej grubości i naturalne, więc nie potrzebują większej ingerencji ciepła aby je ujarzmić.

Szybko się nagrzewa, bardzo szybko, dosłownie kilka sekund i już jest gotowa do pracy. Posiada na włączniku niebieskie światełko LED, które przy włączeniu będzie migać, a gdy będzie nagrzana przestanie i świeci się światłem stałym.


Co jest dla mnie najważniejsze, to aby moje wyprostowane już włosy, nie były "latające", mam tu na myśli elektryzowanie się, czego doświadczyłam kiedyś, gdy prostowała mi włosy koleżanka. I tutaj nie ma o tym mowy. Włosy są w miejscu, gdzie akurat powinny być i nie musimy się martwić o efekt potarcia balonem.

Podoba mi się też w niej to, że nieważne jak gruby pasek włosów wezmę, ona dostosowuje się do grubości włosów i naciska na nie równomiernie, a długa płytka pozwala na wyprostowanie większego obszaru.

Gdy jednak zdarzyłoby się sklerotykom takim jak ja, wyłączenie jej po prostowaniu, to bez obaw, po godzinie sama się wyłącza - sprawdzone ! (zasiedziałam się na facebooku, wiadomo). A! Zapomniałabym, jeżeli chodzi o kabel, to przewód zasilający się obraca, niby nic, ale ułatwia sprawę podczas pracy z prostownicą.

To co, prostujemy ?




Jak dla mnie prostuje bardzo dobrze, nie pali włosów, nie ciągnie ich, leci gładko. Na moich włosach wystarczy raz, góra dwa razy przeciągnąć i włosy są idealnie proste. Zakochałam się w niej!

Taki bonusik, Ola zrobiła mi prostownica loczki, bo ja bym na to oczywiście nie wpadła. Także i do tego świetnie się nadaje !


Po prostowaniu, możemy ją wyłączyć i bezpiecznie włożyć do odpornego na temperatury etui. Prostownica szybko się chłodzi. Około 5 minut, ale nie jestem dokładnie pewna co do minut. A żeby płytki nie były "jak dzióbek", to mamy  funkcję blokady płytek, który został umieszczony powyżej kabla zasilającego.






Można? Można. Jestem bardzo zadowolona z prostownicy Remingtona. Myślę, że na tym się nie skończy moja włosowa przygoda, bo ta prostownica zainspirowała mnie do tego, aby cokolwiek z tymi moimi włosami robić i wyglądać lepiej.

Prostownica kosztuje niecałe 92zł, w sklepie Perfumesco.pl, więc jeżeli jesteście chętne na nią, to odsyłam Was właśnie tam.