Jak wyjąć cienie z oryginalnego opakowania? | Marine Ladies - blog beauty i lifestyle

Jak wyjąć cienie z oryginalnego opakowania?

Udostępnij ten post


Dziś będzie nie typowo na moim blogu, bo pojawi się pierwszy post typu DIY. Będzie to instruktaż dla tych, którzy jeszcze tego prostego triku nie znają. Zapewne wiele z Was ma pojedyncze cienie, które gdzieś zalegają, a gdy kupicie paletkę, to zapominacie o tym, że gdzieś macie fajny cień, który by się przydał do makijażu, który właśnie robicie, ja tak mam, dlatego wolę przełożyć cienie do paletki.



Zaczniemy od tego, co potrzebujemy, by tego dokonać.

1) Paletka magnetyczna -możecie ją kupić np. na allegro, z tego, co się orientuję, kosztują one około 60 zł. Albo po prostu możemy ją zrobić łatwo same, tak jak pokazała to Patii.

2) Cienie, które chcemy przełożyć do paletki.

3) Igła

4) Świeczka/podgrzewacz i zapalniczka.


1. Zacznijmy od zapalenia świeczki rzecz jasna. Następnie wybrałam cień, który chcę przełożyć (jeżeli ma pod spodem nr koloru i firmę, warto sobie odlepić, by wiedzieć, jaki to cień).


2. Następnie około minuty, do półtorej trzymałam nad płomieniem świeczki. Nie bójcie się, opakowanie może od spodu trochę się stopić, ale to w zupełności normalne — przecież to plastik.

Następnym krokiem jest podważenie cienia igłą klej, który go trzymał, się roztopił, więc wyjęcie cienia nie będzie już teraz sprawiać kłopotu. Musicie to zrobić w miarę szybko, by klej nie zastygł na nowo, w przeciwnym wypadku musicie jeszcze raz podgrzać. Nie wyjmujcie na siłę, bo pokruszycie cień, jeżeli czujecie opór — podgrzewajcie troszkę dłużej.
UWAGA! Aluminium cienia może być gorące, więc uważajcie na rączki.


Tak oto już mamy wyjęty cień z opakowania, to nic trudnego prawda?


Następnie odlepiony z opakowania numer cienia i firmę, możemy nalepić pod spód naszego wyjętego cienia, dzięki temu zawsze wiemy co dokupić w razie „dna".


I gotowe ! Teraz wystarczy sobie wszystko przenieść na naszą magnetyczną paletę. W ten sposób mamy zawsze nasze cienie wszystkie pod ręką. Dla mnie to bardzo dobre rozwiązanie, ponieważ nie lubię szukać pojedynczych cieni, otwierać pudełek i na szybko sprawdzać, jaki to cień i czy będzie pasował, teraz kątem oka mogę sprawdzić to na paletce, po które zdecydowanie częściej sięgam.
Opakowania po cieniach możecie sobie zostawić do własnej roboty szminek.

Mam nadzieję, że Wam pomogłam, dajcie znać czy chcecie u mnie takie posty z DIY !