Obiecałam Wam, że zrobię swatche i recenzje nowej paletki Sleek'a RIO RIO co też niniejszym czynię. Wiem, że wiele z Was jest ciekawa pigmentacji i odwzorowania kolorów z paletki na skórze, ja też byłam, dlatego tak bardzo kusiła mnie ta paletka. Widziałam jak „mejkapowe” maniaczki zachwycały się pojawieniem się tak kolorystycznej i wiele obiecującej palety, nie ukrywam, że i mnie ślinka leciała na jej widok...
Pięknie się prezentuje prawda? Przenieśmy się więc na chwilę do barwnego Rio de Janeiro w Brazylii. Wam też się kojarzy z karnawałem? Te stroje kolorowe, kwiaty — po prostu coś cudownego.
Cienie Sleeka zawsze mają swoją osobistą nazwę, tak jest i tym razem. Większość z nich otrzymała nazwy dzielnic Rio de Janeiro.
- Copacabana
- Leme
- Sao Conrado
- Leblon
- Ipanema (tu również plaża)
- Urca
Niektóre otrzymały nazwy związane również z Rio de Janeiro, ale bardziej nawiązującym ogólnie Rio.
- City of God, ze względu do niedawna największego pomnika Jezusa.
- Copacabana, ze względu na to, że tę nazwę nosi największa plaża w Rio de Janeiro
- Tropics, szczerze powiedziawszy, nie wiem dlaczego, chyba ze względu na gorący klimat
- Night Fever, czyli nocna gorączka, tego chyba nie muszę tłumaczyć
- Caipirinha, taką nosi najsławniejszy drink alkoholowy w Brazylii i jest dokładnie tego koloru.
- Cachaca, to również popularny w Brazylii drink alkoholowy, destylowany z przefermentowanej trzciny cukrowej, jest dokładnie takiego koloru.
To co, swatche ? ☺
swatche wykonane są BEZ BAZY!
Wszystkie cienie są po prostu genialnie napigmentowane ! Byłam w szoku, że idzie tak napigmentować cienie (tak, nie miałam wcześniej Sleeków, bo ja z tych, co się bały - serio). Długo się zastanawiałam, zanim zdecydowałam się na Sleeka. Mój WIELKI BŁĄD.
Jestem głodna i chcę ich więcej, więcej - wszystkie chce.
Co prawda jest teoria, że Sleeki za szybko się blendują, znikają przy blendowaniu - fakt blendują się bardzo szybko, ale mi osobiście to nie przeszkadza - po przygodach z cieniami innych marek jestem przyzwyczajona do nakładania, blendowania, nakładania/wklepania.
Cienie jednak nie tracą koloru przez długi czas, zarówno na bazie, jak i bez są mega widoczne i trwałe. A ja mam tłuste powieki.
Mam swoje faworyty wśród tych cieni. Między innymi: Caipirinha, City of God, Urca, Copacabana i Sao Conrado.
Cienie składają się na 12 cieni. W tym 5 perłowych, 3 matowe i 4 satynowe.
Cena paletki to około 37.50 zł i możecie ją kupić np. w sklepie cocolita.pl