Dermisja - Masło Mango | Marine Ladies - blog beauty i lifestyle

Dermisja - Masło Mango

Udostępnij ten post


Pewnie każda z nas lubi masła do ciała, sama je uwielbiam. Szczerze powiedziawszy wolę je bardziej niż balsamy, ale czy to masełko spełniło moje oczekiwania i zadziałało tak, jak powinno ? Czytajcie dalej, jeżeli jesteście ciekawe ...
Jak wiadomo, masełka są gęstsze od innych balsamów i kremów, mają zbitą konsystencję, dzięki czemu jego wydobycie dla jednych jest uciążliwe, a dla innych takich jak ja wprost przeciwnie.
Nie lubię, gdy rzadki balsam zostaje w zakamarkach, z masłem się to nie dzieje. Przynajmniej u mnie.


Masła powinny wybierać szczególnie osoby z suchą skórą, tak jak ja, ponieważ takie masełka lepiej działają i radzą sobie z problemami suchej skóry, dłużej utrzymują się na ciele, uwalniając przy tym substancje odżywcze.

Masła również nie powinny zostawiać na skórze tłustego filmu wbrew pozorom oraz powinny się przy zetknięciu ze skórą topić, dokładnie tak jak zachowuje się masło jadalne np. pozostawione na patelni. Jedynie latem takie masełka mogą zostawiać tłusty film, jednakże zimą jak najbardziej będą spełniać swoje zadanie.


Masło Mango firmy Dermisja znajdziemy w trwałym plastikowym opakowaniu z bezpieczną zawleczką, dzięki czemu mamy pewność, że nikt go wcześniej przed nami nie dotykał, nie było otwierane, a co za tym idzie, jego przydatność została nienaruszona, aż do momentu otwarcia przez nas.


Jak widzicie, masło jest bardzo zbite, jednakowoż próbując wydobyć to masło, nie ma żadnego problemu. Zdecydowanie niestety można wyczuć grudki, więc masło nie jest dobrze wymieszane. Nie ma to jednak żadnego wpływu na jakość. Może być jedynie problem przy rozcieraniu masła. I to chyba mały, ale nie jedyny minus tego masła...wtapianie się w skórę.


Szczerze powiedziawszy, gdy dobrze je rozsmarujemy, masełko ładnie wchłania w skórę, przez 15 minut można poczuć jeszcze tłustą skórę, pozostawia lekki film na ten czas. Po upływie 15 minut skóra jest gładka, delikatna, jedwabna i nawilżona. Taki efekt utrzymuje się cały dzień, lecz niestety nie jest to działanie długo falowe, po skończeniu masła trzeba dodatkowo się dalej nawilżać, lub zakupić kolejne opakowanie. Dla mnie to rzecz normalna, moja skóra jest skórą alergiczną, ponieważ cierpię na dermografizm, może Wam później o tym napiszę, mimo tego masło mnie NIE UCZULIŁO.


Jak każde masło do ciała jest mało wydajne, ze względu na swoją konsystencję trzeba go więcej użyć, by rozprowadzić na ciele. Szczerze powiedziawszy, takie opakowanie starczyło mi użycie go 5 razy.

I teraz to, co najbardziej niestety zraziło mnie w tym masełku, ale nie było uciążliwe. Zapach.
Zapach tego masła jest dość specyficzny, zamiast mango — pachnie parafiną, której w składzie nie ma.


Szczerze powiedziawszy, mimo zapachu, do którego można się przyzwyczaić, a niestety zostaje on dłużej na skórze, to masełko bardzo ładnie nawilża i wprawia skórę w aksamitną. Ja niestety nie „zniesę” tego zapachu, szczególnie że ludzie potem obok mnie go czują, a nie jest on zachęcający.

Cena: 20,90 zł / 100g