Piłka - grzechotka, DUMEL Discovery | Marine Ladies - blog beauty i lifestyle

Piłka - grzechotka, DUMEL Discovery

Udostępnij ten post



 Już dawno nie pisałam o zabawkach (chyba?), czas mi mija na śpiąco. Z racji tego, że jestem letnia, to zimą mogłabym zapaść w sen zimowy jak jakiś niedźwiedź. Matko, jak ja nie lubię tej pory roku. No ok-Święta lubię, ale reszty nie.

Moja córcia Karina dokładnie 24.12 skończy 5 miesięcy, jak ten czas leci niesamowicie szybko. Jeszcze pamiętam, jak ją ze szpitala przywiozłam do domu. Magia.
No ale teraz mała ma ponad 4 miesiące, rusza rączkami, nóżkami, śmieje się i tyle się nauczyła, że nawet nie wiem kiedy. A co za tym idzie wszystko, co do rączki to do buźki naturalnie. A, że strasznie zaczęła wszystko gryźć i się ślinić - stwierdziłam, że chyba pomalutku idą ząbki, więc i gryzak się by przydał. Na szczęście dostałam takowy z firmy DUMEL, gdy gwiazdeczka była jeszcze malutka całkiem. Teraz wyjęłam z szafy i dałam Karince.

Niestety fotki realnej produktu „na świeżo” nie mam, gdyż zapomniałam-mówiłam już, że skleroza to matka moja rodzona?

To ja przejdę do konkretów.

MOJA OPINIA:

Z początku nie wiedziałam, czy mała sobie z nią poradzi. Jest dość duża, dzięki temu, iż ma otwory - córa może bez problemu złapać małymi rączkami. Grzechotka-gryzak jest z tworzywa sztucznego/gumy, jest bezpieczna, trwała i nie odkształca się. Nawet starsza próbowała ugryźć, bo ciekawa po prostu byłam czy jak mała zacznie mi ząbkować to, czy aby nic nie odpadnie - ale nie, Wiki nie udało się tego ugryźć. Także jest trwałe.
Karinka uwielbia się bawić tym gryzakiem, bo może coś pogryźć (obecnie ma okres wkładania rąk do buzi co już wiecie) i sprawia jej to radochę, a że przy okazji hałasuje, to w ogóle jest w niebie, co okazuje PISZCZĄC i KRZYCZĄC. Tak - ona się nie śmieje (tzn. czasem jej się zdarzy) tylko krzyczy i piszczy, bo wyczaiła, że tak umie...


Grzechotka jest kolorowa co świetnie przykuwa małej wzrok, od razu zauważa zabawkę. Posiada w środku kulkę z plastikuktóra z kolei w sobie ma małe plastikowe hałasujące kuleczki. Zagmatwałam trochę, ale dokładnie wiecie, o co mi chodzi. Takie kulkowe matrioszki.



A ile zabawy córa ma, po prostu nie idzie tego opisać. Aż mi się serducho cieszy jak ta mała buźka się śmieje (krzyczy w sensie). Grzechoteczka posłuży nam z pewnością jeszcze długo, później możemy ją wykorzystać jako po prostu piłeczkę do zabawy.

Gryzaczek bardzo szybko można wyczyścić, nie zbiera kłaków jak niektóre gumowato-podobne tworzywa.

Na wszystkie inne Wasze pytania, które nie wpadły mi do głowy z chęcią odpowiem.

A tu kilka fotek małej wierci pupki z gryzaczkiem.








Jeżeli nie masz pomysłu na święta, co kupić swojemu brzdącowito zachęcam do kupna takiego gryzaczka, zabawa gwarantowana !