Powiem Wam, że byłam strasznie ciekawa, jak się sprawdzą. Jeszcze nie używałam cieni do powiek tej firmy.Oczywiście pod makijaż nałożyłam bazę pod cienie, więc jeżeli, ktoś kupi cień i nałoży go bez bazy- nie odpowiadam za efekt końcowy makijażu oraz efekt blendowania.
Paletka jest malutka, ale wystarczająca, cienie są lekko perłowe, kremowe i łatwo się rozprowadzają. Bez bazy pod cienie są dość wyblaknięte, ale bazę, jeżeli ktoś nie ma, można zastąpić korektorem.
Kolorki, jakie dostałam, nie są moimi kolorkami, raczej nie gustuję się w różach, jeżeli chodzi o cienie do powiek- nie mam do tego koloru „oczu”, ale do testów postanowiłam Wam pokazać.
Oto jak cienie prezentują się na ręce.
Nie powiem, na ręce wyglądają bardzo zachęcająco, gdy są osobno, nie połączone- ale sztuka makijażu, to sztuka łączenia kolorów. I tak też uczyniłam. Mieliście okazję zobaczyć już ten makijaż na fanpage jakiś czas temu, lecz dopiero teraz zebrałam się za recenzję tejże paletki.
Oto jak się prezentują na oczku (użyłam wszystkich kolorów do makijażu).
No jak widać, tych ciemniejszych cieni jakoś nie widać... wyblendowały się i znikły, wymieszały. Kolory strasznie się ze sobą mieszają, mimo innego odcienia. Na dolnej powiece nałożyłam jasny róż, którego prawie nie widać po blendowaniu z odcieniem białym. Lekko się blendują.
Nie psioczę na te cienie, ponieważ trzymają się długo, w sumie aż do zmycia przeze mnie makijażu (około 12 h).
Plusem paletki jest też jej cena, bo to zaledwie 5,50 zł, taniutko.