Bardzo rzadko już teraz cokolwiek piszę, ale wiecie dokładnie jaka jest u mnie sytuacja. Jeszcze chwilę muszę to przeczekać. W międzyczasie przyszła do mnie przesyłka z BornPrettyStore z kilkoma lakierami oraz żelami. Co jakiś czas się skuszę na coś ciekawego i próbuję, bo szczerze mówiąc, bardzo lubię te chińskie lakiery i ozdoby do paznokci. Pewnie nie tylko ja.
Te dwa lakiery są z jakiejś nowej kolekcji na lato — przynajmniej tak wyczytałam. Ich pigmentacja nie jest tragiczna, powiedziałabym nawet, że na poziomie wielu marek powszechnie sprzedawanych u nas w Polsce. Już pierwsza warstwa jest zadowalająca, ale dla pewności lepiej nałożyć drugą. Nie smużą, ładnie się rozprowadzają i są w odpowiedniej konsystencji. Pędzelek jest bardzo wygodny i nie mam mu nic do zarzucenia. Mam jeszcze matowy top z tej serii, który przy okazji również polecam!
Te lakiery z kolei są magnetyczne, wiecie, różne wzorki można czarować. Niestety ja, jako że jestem „Ujowa blogierka” oczywiście do Swatch'y nie zrobiłam żadnego magnetycznego fifarafa. Wybaczcie, ale mam prawo zapominać niektóre rzeczy, musicie się nacieszyć przepięknie mieniącymi się kolorami, które, powiem szczerze - zachwycają. Delikatne mieniące się drobinki i uwaga, na swatchu tylko jedna warstwa! Tak, tylko jedna. Też byłam w szoku, jak duże jest krycie tych lakierów. Pędzelki są wygodne, dobrze rozprowadzają, a całość wygląda jak śliczna tafla.
A teraz pora na moje perełki, o matko jak ja się w nich zakochałam, to nawet pojęcia nie macie! Są prze-cu-do-wne! Przedstawiam Wam żele z brokatem. Jeżeli je widzicie, to bierzcie i się nie zastanawiajcie nawet, na swatchu też jest jedna, grubsza nałożona warstwa. Tylko jedna, topperowana. Żel ma zabarwienie kolorem, plus drobiny brokatu, które nie są twarde, nie odznaczają się na paznokciu, nie haczą nigdzie, lekko opływają na paznokciu mimo swojej wielkości. Przepięknie wyglądają solo i jako akcent na paznokciach w zdobieniu. To jest zdecydowanie coś dla sroczek!
Żele są gęste, ale nie takiej konsystencji jak te do budowania, jest to coś w rodzaju gęstszej hybrydy po prostu. Dobrze się nimi pracuje i chyba zaczynam bardziej lubić prace kolorowymi żelami niż hybrydami w lakierze. Jedyny minus to taki, że to jednak otwarty słowiczek i trzeba je trzymać zawsze w odpowiedniej pozycji, aby się nic nie porozlewało.
Jeżeli jesteście zainteresowane, aby je zamówić (bo serio, warto!) to już Wam podaję link do strony. Kliknij tylko na nazwę i Cię przeniesie.
BIAŁE LAKIERY
CZARNE MAGNETYCZNE LAKIERY UR SUGAR
ŻELE BROKATOWE UR SUGAR