Każda kobieta, która zasmakowała świata makijażu, musi zaopatrzyć się w pędzle. A uwierz mi, to nie lada zadanie. Na początku jest błądzenie, jak dziecko we mgle, najpierw raczkujesz, a potem stawiasz pierwsze poważne kroki. Uczysz się siebie, uczysz się sztuki makijażu i co za tym idzie, że pędzel, pędzlowi nierówny. Dziś pokaże Ci pędzle, które już jakiś czas mam okazję bardzo intensywnie użytkować. Na sobie oraz klientkach.
Muszę zacząć od opakowania, które zdecydowanie bije na głowę, według mnie, opakowania konkurencji. Pędzle, każde z osobna, zamknięto w plastikowym opakowaniu, zamykanym na napy. Dodatkowo zabezpieczone są osłonkami oraz foliową rurką na rękojeść. Jak dla mnie, takie zabezpieczenie pędzla zasługuje na nagrodę.
Jeżeli chodzi o design pędzli, to prezentują się bardzo elegancko, czarna, połyskująca rękojeść ze złotą skuwką. Do tego to białe włosie. Cudowne bez wątpienia i trafiło to do mnie bardzo.
Trzonki mają kształt walca, niestety nie wiem, z czego są wykonane, ponieważ na stronie lovenue.pl nie ma takiej informacji, (a zgadywać i przecinać pędzla nie chcę) są one pokryte warstwą lakieru, a u nasady znajduje się wygrawerowane logo firmy w odcieniu złotym. Brakuje mi tylko oznaczeń z numerami pędzli.
Pędzle, które z tej kolekcji posiadam, to :
- 11, czyli pędzel przystosowany do pudru
- 10, pędzel do różu i brązera
- 9, pędzel do konturowania
- 8, pędzel do konturowania na mokro.
Włosie jest białe, mocno zbite i syntetyczne, ale przy tym bardzo delikatne i bardzo miło się te pędzle użytkuje. Chociaż przyznam, że miałam pewne wątpliwości, przed pierwszym użyciem. Oczywiście, trzeba pamiętać, że nowe pędzle należy umyć. Najpierw zastosowałam „test palca”, po prostu sunąc po włosiu palcami. I wtedy właśnie wydawało mi się, że będą to pędzle szorstkie i niemiłe. Okazało się, na szczęście, że było to spowodowane po prostu nierozpracowaniem tychże pędzli.
Przy aplikacji kosmetyków nie mam najmniejszego problemu, świetnie sprawują swoje zadanie, a włosie jest bardzo miłe, a jak wiesz, moja skóra jest bardzo wrażliwa na ruchy mechaniczne (dermografizm). Tutaj nie ma uczucia „szczoty”, bardzo delikatnie, ale z dokładnością suną po twarzy.
Przy aplikacji kosmetyków nie mam najmniejszego problemu, świetnie sprawują swoje zadanie, a włosie jest bardzo miłe, a jak wiesz, moja skóra jest bardzo wrażliwa na ruchy mechaniczne (dermografizm). Tutaj nie ma uczucia „szczoty”, bardzo delikatnie, ale z dokładnością suną po twarzy.
Włoski nie wypadają, nawet po wielokrotnym myciu, a uwierz, że w ostatnim czasie były dość mocno "katowane". Po wielu aplikacjach i myciach nie zauważyłam także zniekształceń ani odbarwień.
Pędzel do pudru, mocno zbity, bardzo miękki, idealny do wykończenia makijażu pudrem transparentnym lub fixującym. Bardzo dokładny, włoski nie uciekają na boki. Polecam także do rozblendowania konturowania, aby uzyskać płynny efekt.
Cena: 48 zł - link
Pędzel do różu i bronzera. Tak jak w przypadku poprzednika, włoski nie tracą swojego kształtu, jest bardzo dokładny, ale nie zostawia plam na twarzy, a delikatnie przesuwa produkt po skórze, bardzo dobrze blenduje bronzer, jak i róż.
Cena: 44 zł - link
Puder do konturowania. Ja osobiście używam go do rozświetlacza lub gdy potrzebuję zmatowić tylko niektóre partie twarzy, na przykład utrwalić korektor pod oczami. Powtórzę się, lecz i on nie traci kształtu i jest bardzo miękki.
Cena: 39 zł - link
Pędzel do konturowania na mokro, ja osobiście uwielbiam go przy nakładaniu kamuflażu bądź korektora, świetnie też się sprawuje do aplikacji na twarz podkładu lecz nie już do rozcierania go, czasami używam go także do nałożenia bazy pod makijaż.
Cena: 41 zł - link
Czy mogę polecić te pędzle początkującym, jak i już wprawionym wizażystom i miłośnikom makijażu? Jak najbardziej tak. Muszę przyznać także, że są one bardzo zbliżone do pędzli MBrush. Bardzo polecam.