Szminka Rouge Laque Fini Brillant Shiny Finish 01 Majes' Pink - Bourjois
Udostępnij ten post
Czym byłby tygrys, bez swoich pasków? Czym by był list, bez podpisu? Właśnie tak, czuję się, gdy nie nałożę szminki, wieńcząc makijaż. Mogę zapomnieć o bazie pod makijaż, zdarzy mi się także zapomnieć o różu, ale nigdy — ale to nigdy, nie zapomnę o szmince. Bez niej czuję się goła.
Piękne usta potrafią rzucić na kolana, ja uważam, że mimo iż mam dość małe usta, to są one ładne. Nie są one idealnymi ustami z instagrama i w sumie się z tego cieszę. Dzisiaj jednak nie o moich ustach, a o szmince, którą na nich użyłam — a jest to Fini Brillant Shiny Finish 01 Majes' Pink firmy Bourjois.
Muszę powiedzieć, że jestem z niej bardzo zadowolona, mimo że ma mały mankament, ale idzie go obejść — o tym za chwilę. Szminka ma jak dla mnie idealną konsystencję, która jest kremowa, dzięki czemu pięknie nakłada się na usta produkt, tak naprawdę wystarczy jedna warstwa, do dwóch maksymalnie na małe poprawki, co sprawia ją bardzo wydajną.
Nakłada się ją równomiernie, a pigmentacja dosłownie podbiła moje serce. Ponadto nie wysusza ust, jednakże polecam peeling przed nałożeniem, bo podkreśla suche skórki.
Na moich ustach szminka wytrzymała przez około 7 godzin (bo wtedy ją zmywałam) bez żadnego szwanku, mimo że jadłam w tym czasie oraz piłam. Pozostawia aksamitny poblask na ustach. Nie jest to ani mat, ani pełny błysk, a coś pośrodku, przy czym, jak już pisałam, nie cierpi na trwałości.
Jedynym mankamentem jest aplikator, który jest bardzo puchaty, przez co nie mogę lub nie umiem po prostu dokładnie obrysować nim ust. Nie jest to jednak dla mnie dużym problemem, bo biorę po prostu swój sprawdzony pędzelek do ust i ją nakładam.
Polubiłam ją i powiem szczerze, z chęcią przytulę inne kolory, w tym bardziej nude oraz róże.
Możesz ją kupić między innymi w Drogerii Estrella, po korzystnej cenie.
A teraz zobacz jak wygląda na moich ustach i sama stwierdź, czy się opłaca.