Jak ważna jest higiena rąk, każdy wie. Czy używacie odpowiednich mydeł do tego celu?
Jesteście przekonania, że zwykłe mydło daje radę, że mydło to mydło? A może bardzo zwracacie uwagę na to, czym myjecie swoje ręce?
Mydło w płynie do rąk, antybakteryjne firmy Mariza z serii Active Care ma nam pomóc w walce z bakteriami i dodatkowo nawilżać dłonie. Jaka jest prawda?
Mydło ma żelową konsystencję, co dla mnie jest bardzo ważne, nienawidzę, gdy mydło w płynie dosłownie ucieka mi między palcami.
Mocno pieni, zapewne przez dodatek SLS, który trochę razi mnie po oczach w składzie. Mam nadzieję, że zostanie to przez firmę zmienione na bardziej naturalne środki.
Zapach ma dla mnie taki jak środki dezynfekujące typu żele antybakteryjne do rąk. Szczerze powiedziawszy, zalatuje trochę szpitalem, ale to tylko moje wrażenie.
Zawiera także olejek z drzewa herbacianego (7 miejsce w składzie) i glicerynę (4 miejsce w składzie).
Jeżeli chodzi o nawilżanie rąk, to mogę powiedzieć, że nawilża, ale nie jest to jakiś spektakularny efekt. Ręce po prostu nie są przesuszone po myciu, a delikatnie miękkie, tak jak powinny. Nie ma uczucia suchości i ściągania.
Czy usuwa bakterie? Nie mam pojęcia, to musiałoby być przebadane pod mikroskopem, żadna normalna osoba, niepracująca w takim zawodzie, nie posiada w domu małego laboratorium, więc wiadome jest, że nie sprawdzimy mydła pod tym kątem. Nie będę Wam więc ściemniać tekstami typu „usuwa bakterię, niczym się nie zaraziłam". To byłoby bez sensu.
Ogólnie podsumowując, mydło jest fajne, ale nie spektakularne, nie zachwyciło mnie niczym szczególnym, ale swoje zadanie spełnia.
Cena takiego mydła to: 12,60 zł / 350 ml
Zawiera także olejek z drzewa herbacianego (7 miejsce w składzie) i glicerynę (4 miejsce w składzie).
Jeżeli chodzi o nawilżanie rąk, to mogę powiedzieć, że nawilża, ale nie jest to jakiś spektakularny efekt. Ręce po prostu nie są przesuszone po myciu, a delikatnie miękkie, tak jak powinny. Nie ma uczucia suchości i ściągania.
Czy usuwa bakterie? Nie mam pojęcia, to musiałoby być przebadane pod mikroskopem, żadna normalna osoba, niepracująca w takim zawodzie, nie posiada w domu małego laboratorium, więc wiadome jest, że nie sprawdzimy mydła pod tym kątem. Nie będę Wam więc ściemniać tekstami typu „usuwa bakterię, niczym się nie zaraziłam". To byłoby bez sensu.
Ogólnie podsumowując, mydło jest fajne, ale nie spektakularne, nie zachwyciło mnie niczym szczególnym, ale swoje zadanie spełnia.
Cena takiego mydła to: 12,60 zł / 350 ml