Linia SPA Granat (żel, masło, peeling) - Mariza
Udostępnij ten post
Czy pamiętasz jeszcze, jak pachnie lato? Jak promienie słońca muskają twoje ciało, a aromatyczne i soczyste owoce kuszą, by tylko je zjeść?
Tak, ja też za tym tęsknię. Dlatego w tę jesienną aurę, podaruję Ci odrobinę tej słodyczy.
Zacznę więc od letniej świeżości, która sprawia, że czujesz się lekka i pełna energii. Ten efekt zapewni Ci żel pod prysznic Mariza z linii SPA, o zapachu Granatu.
Żel bardzo szybko się pieni, (zapewne przez SLS w składzie) wystarczy go dosłownie mała kropla, by umyć połowę ciała, jest niezwykle wydajny. Trochę czasu mi zajęłoby go wykorzystać do końca, a żelem tym myła się także moja starsza córka, która sobie upodobała ten zapach.
Jego konsystencja jest gęsta, żelowa, ale nie ma problemu, by wydobyć go do ostatniej kropli. W razie czego zawsze możesz zdjąć nakrętkę. Ja czasami dolewam odrobinę wody i wypłukuję pudełko z resztek żelu. Nic się u mnie nie zmarnuje.
Nakrętka ma dużą dziurkę, więc trzeba uważać, aby za dużo nie wycisnąć. Po kąpieli na skórze zostaje delikatny, ale wyczuwalny zapach granatu, a skóra jest miękka i delikatna. Nie na długo, ale przez około 2 do 4 h po kąpieli. Nie uczulił mnie (mam AZS i Dermografizm).
A już pozostając przy kąpieli, nie możesz zapomnieć o peelingu cukrowym Mariza, linii SPA o zapachu granatu. Bo co tak cieszy po kąpieli kobietę, jak gładkie ciało?
Szczerze powiedziawszy, jak otworzyłam ten peeling, to miałam ochotę go po prostu zjeść. Tak cudownie i soczyście pachnie!
Nadaje się do peelingu na mokro, jak i na sucho, chociaż nie ukrywam, że dla mnie lepiej sprawuję się, gdy peeling jest wykonywany pół na pół. Na lekko zwilżone, a nie mokre ciało.
Gdy użyjesz za dużo wody, peeling Ci się szybciej rozpuści, w związku z czym użyjesz go więcej i produkt stanie się mało wydajny, a nie o to chodzi prawda?
Niestety zauważyłam jeden minus, o którym muszę Ci powiedzieć, zauważyłam, że peeling ma za dużo barwnika (?) podczas peelingowania, skóra jest czerwona (pokolorowana), ale na szczęście, gdy opłukamy wodą, ten kolor znika. Chociaż nie ukrywam, że jak użyłam go pierwszy raz, to się przeraziłam.
Świetnie zdziera stary naskórek, drobinki są duże, a skóra po peelingu jest miękka, gładka i jedwabna, ponieważ peeling ten zawiera oliwę z oliwek.
A co jak już wyjdziesz spod prysznica, czy wanny? No jak to co? Musisz koniecznie użyć nawilżającego masła do ciała Mariza linii SPA, o zapachu granatu.
Masełko jest gęste, zbite, ale nie twarde. Ma bardzo kremową i gęstą konsystencję. Nie spływa z ciała i przepięknie pachnie. Lżej co prawda jak poprzednicy, ale równie soczyście.
Bardzo szybko się je rozsmarowuje na ciele, szybko się wchłania, co u mnie jest kluczowe, bo nie lubię, gdy muszę długo czekać przed ubraniem się, po prostu nie mam na to czasu.
Pamiętaj, aby nie używać go za dużo, bo będzie się dłużej wchłaniać, a jak skóra się nasyci, to pozostanie warstwa na ciele, która się nie wchłonęła. Wystarczy nabrać je na opuszki palców, by posmarować całą rękę i odrobinę więcej by posmarować całą nogę.
Szczerze powiedziawszy, często używam go zamiast kremu do rąk, bo idealnie je nawilża, nie pozostawiając tłustego filmu. Skóra po nim jest nawilżona, a co za tym idzie, bardziej jędrna, zdrowiej wygląda, jest bardzo długo gładka i przede wszystkim cudownie pachnie przez długi czas.
Jeżeli nie lubisz zapachu poziomki, możesz spróbować zapachu melona lub zapachu poziomki.