Peeling i masełko do ust - Mariza | Marine Ladies - blog beauty i lifestyle

Peeling i masełko do ust - Mariza

Udostępnij ten post


 Dziś będzie słodko, bo każdemu z nas należy się odrobina słodyczy. Prawda? Ja jednak pokażę Wam słodkości, które nie tuczą, ale też mają wpływ na nasz wygląd, a dokładniej wygląd naszych ust.



  Po pierwsze - peeling.


 Peeling to coś, bez czego obejść się już nie mogę. Aby prawidłowo zadbać o kondycję ust, pilnuję, aby systematycznie usuwać stary naskórek. Przez moją manię oblizywania warg, usta są bardzo często suche, w efekcie skóra lekko pęka i tworzy się stary naskórek, który należy usunąć.


Peeling z Marizy mogłabym dosłownie zjeść. Jest to peeling cukrowy o smaku pomarańczowym. Genialnie radzi sobie z moimi skórkami, ściera je i pozostawia usta delikatne, gładkie i lekko zaróżowione. Mogłabym go wyjeść ze słoiczka, kusi mnie zapach i smak.

Po drugie - masełko.


Rozkosz dla nosa, przepięknie pachnie dojrzałą malinką (dostępne również orzechowe i pomarańczowe).
Jest ono bardzo zbite — jak na masło przystało, co sprawia, że jest wydajne. Wystarczy odrobina, by pokryć całe usta. Używam go kilka razy dziennie od długiego czasu i mam jeszcze połowę słoiczka.
Ja takie produkty mogę po prostu zjadać, są bardzo apetyczne.


Zauważyłam, że nadaje się również jako ochrona przed matowymi szminkami, które jak każdy wie, lubią wysuszać usta. Sprawia, że usta są jedwabne w dotyku, miękkie i ponętne.

Peeling 9,90 zł / 10 ml
Masełko 9,90 zł / 10 ml

Jestem bardzo zadowolona i jestem pewna, że na tych jednych słoiczkach się nie skończy, z chęcią, gdy się „zdenkują”, zamówię sobie kolejne.