Rowerek trójkołowy DERBY Toyz by Caretero | Marine Ladies - blog beauty i lifestyle

Rowerek trójkołowy DERBY Toyz by Caretero

Udostępnij ten post


W życiu każdego rodzica prędzej czy później — przychodzi taka chwila, gdy trzeba pozbyć się wózka. Rozglądamy się wtedy za różnymi alternatywami. Rowerki różnej maści, są świetnym zamiennikiem dla standardowego wózka.
Wózki jako takie są szerokie i nie wszędzie są w stanie się zmieścić. Na przykład w osiedlowych sklepach. Wtedy zazwyczaj jesteśmy skazani na to, aby dziecko z wózka wyjąć i wózek zostawić przed sklepem, albo po prostu nie idziemy do sklepu.

Rowerki są znacznie poręczniejsze. Są o wiele węższe, poręczniejsze i mieszczą się bez problemu w alejkach sklepowych.


(zawieszka miśka dostępna TUTAJ)

Dlatego właśnie zdecydowałam się, że następnym krokiem, który muszę zrobić — to zamienić wózek na rowerek. Z propozycją naprzeciw wyszła do mnie firma Caretero, która prowadzi testy swoich produktów w programie „Testero". Miałam możliwość wyboru, więc wybrałam sobie rowerek trójkołowy Derby.

Otrzymałam rowerek bardzo szybko, nie wiedziałam, w jakim kolorze dostanę, ale dobrze się stało, że trafił się kolor czerwony,
tym, jak go rozpakowywaliśmy i o pierwszych wrażeniach pisałam w poprzednim poście.


Powiem szczerze, że rowerek ten wzbudził zainteresowanie na ulicach. Pytano mnie skąd go mam, gdzie można kupić, jak się nim jeździ. Fakt. Wyróżnia się on na tle innych, typowych — plastikowych rowerków z misiami i innymi „dobrodziejstwami".
Wygląda bardzo solidnie i profesjonalnie. Nie wygląda typowo dziecięco — co mi bardzo się spodobało. Nie lubię designu z misiaczkami, kaczuszkami i tak dalej.

Pierwsze co mi się spodobało to daszek, który chroni przed słońcem. Jest połączony z oparciem, ale jak nie będą potrzebne, można je po prostu łatwo zdemontować.


Warto zaznaczyć, że rowerek posiada bardzo funkcjonalne, składane podnóżki, dzięki czemu młodsze dzieci, które nie dosięgają do pedałów — mogą swobodnie ułożyć nogi, więc nie zwisają.
Oczywiście podnóżki można później odkręcić z rowerka całkowicie.


Pedały są wmontowane w koła na stałe, nóżki wykonane są z solidnego plastiku. Pedały chodzą gładko i nie zacinają się. Można nimi „jechać” w przód, jak i tył. Koła sprawiają wrażenie pompowanych — lecz takie nie są. Wypełnione są elastyczną pianką, lecz w trakcie użytkowania komfort jazdy jest tak samo odczuwany, jak na pompowanych. Jednakże co je wysuwa na przód, to fakt, iż nie ma ryzyka przebicia opony.


Do kierownicy dołączony jest bardzo fajny dzwonek. Szczerze powiedziawszy, pierwszy raz widziałam, aby dzwonek się przekręcało. To ułatwia dzieciom korzystanie z niego. Jego, jak i całą kierownicę można wyjąć.


Siedzisko jest plastikowe, dokręcane śrubami do rowerka. W zestawie dostaje się wyprofilowane naklejki z gąbki, które zapewniają miękkość siedzenia. Do tego nakładana jest „tapicerka” z zabezpieczeniem na zatrzask boczków. My go często chowamy, bo Karina po prostu do rowerka wsiada sama i to jej przeszkadza.


Zatrzask — mimo że jest plastikowy, to bardzo dobrze trzyma. Nie ma możliwości, by dziecko samo odpięło, bądź zrobiło się to samoistnie. Boczki wykonane są z metalu, opatulone tworzywem gąbkowym, więc są miękkie — a przy tym dobrze chronią dziecko przed wypadnięciem.


Dużym plusem jest także podręczna „torebka”, która ma dwie kieszenie. Jedna jest zapinana na rzep, jest dość głęboka — ja zazwyczaj trzymam tam mój portfel, który jest dość długi, mimo tego kieszonka się jeszcze dopnie na rzep i zostaje sporo miejsca na inne drobiazgi. Druga to siatka — ja trzymam tam telefon. Jest ona mocowana za pomocą napów, więc w każdej chwili można ją zdjąć.

Rączka ma także piankę, ale nie zsuwa się z rączek. Wysokość rączki można regulować do wzrostu — za co poważny plus, bo ja do najwyższych nie należę.


Koszyk na drobne zakupy można bez problemu odkręcić. Powiem szczerze, że mimo iż wydaje się mały, to jest naprawdę pojemny. Bez obaw mogę iść na codzienne zakupy. Albo po prostu spakować akcesoria na plac zabaw, jakieś picie i to, co tylko potrzebne na spacer.


 Rowerek bardzo nam przypadł do gustu. Za duże plusy uznaję fakt, że części takie jak pałąk z rączką, daszek z siedziskiem, kierownicę, koszyk i podnóżki można łatwo zdemontować, gdy tylko przestaną być potrzebne — dzięki temu, gdy dziecko podrośnie, może służyć jako zwykły rowerek samodzielny.

Bardzo wygodnie się nim jeździ, jest świetną alternatywą dla wózka spacerowego, bez problemu mogę poruszać się po sklepach, na ulicy, czy nawet po polnych drogach. Jest bardzo zwrotny, więc skręcanie nim nie sprawia najmniejszego problemu, nawet prowadząc jedną ręką.



  Korzystając z możliwości, że po testach mam możliwość jego zakupu — właśnie mam zamiar go nabyć i odkupić od firmy. Jestem bardzo zadowolona i wiem, że posłuży mi jeszcze długi czas.

Jeżeli zastanawiacie się nad jego zakupem, bądź zakupem jakiegoś rowerka, to polecam ten z czystym sercem.

Jego kwota to około 260-300 zł — zależy od sklepu i dystrybutora. Zwykłe, jakie opisałam wyżej, też są w tych okolicach kwotowych, dlatego sama wolałabym trochę dołożyć i mieć taki praktyczny rowerek.

Mimo że Karina ma niespełna dwa lata, a rowerek jest przeznaczony od lat trzech — sprawuje nam się idealnie.


Rowerek możecie podejrzeć na stronie internetowej.

www.toyz.pl

A tutaj macie krótki filmik z jazdy rowerkiem.