Witam kochani,
Wiem, że ostatnio dużo recenzji, ale muszę-mogę w każdej chwili na porodówkę jechać więc chciałabym się chociaż trochę wyrobić przed następnymi paczkami, a wiele mi zostało do sprawdzenia.
Wiem, że ostatnio dużo recenzji, ale muszę-mogę w każdej chwili na porodówkę jechać więc chciałabym się chociaż trochę wyrobić przed następnymi paczkami, a wiele mi zostało do sprawdzenia.
Balsam do ciała przeznaczony do pielegnacji przesuszonej i zniszczonej skóry. W sposób szybki likwiduje uczucie nadmiernej suchosci i szorstkosci naskórka, zmniejszajac jego skłonnosc do złuszczania oraz rogowacenia. Dzieki zawartosci specjalnie dobranych składników aktywnych balsam przyspiesza gojenie pekniec skórnych oraz tworzy na skórze delikatny film ochronny zapobiegajacy utracie wilgoci na długi czas. Balsam poprawia napiecie i elastycznosc skóry.
MOJA OPINIA:
Zacznę od opakowania, które jest podajnikiem z pompką i za to firma ma plusik, bo smarując całe ciało i mając tłuste ręce nie wygodnie jest wyciskać tubkę, więc pompka jest tutaj dużym plusem. Butelka jest mocna i odporna na upadek.
Kolejnym plusikiem balsamu jest wydajność, potrzeba około 5-7 pompek do rozsmarowania całego ciała. Wchłania się dosyć szybko, także nie trzeba długo zwlekać przed ubraniem się np. w pidżamę czy ciuchy. Do ciuchów jeszcze wrócimy skoro o tym mowa, ale za chwilę.
Konsystencja jest dobra, bo nie za gęsta i nie za rzadka, dlatego łatwo się go rozsmarowuje po ciele, nie zostawiając przy tym tłustego filmu.
Balsam pozostawia skórę delikatną i gładką, dobrze nawilża.
Niestety, znalazłam dość rażącą wadę.
Po około 2 h, tak jak poprzedni krem (do rąk) zaczyna na ciele śmierdzieć nieprzyjemnie i przesiąka tym zapachem ubrania, nie wiem czego to wina, być może zbyt duża ilość parafiny liquidowej.
Nie mniej jednak, gdyby nie ta wada, to byłby super balsamem.
Moją ocenę wystawiam na 9/10.
Cena kremu: 36,00 zł / 225g.