Szminki Vipera Cosmetics - Elite Matt nr.110 i nr.107 | Marine Ladies - blog beauty i lifestyle

Szminki Vipera Cosmetics - Elite Matt nr.110 i nr.107

Udostępnij ten post


Dziś do Was przychodzę ze szminkami — tak, znowu. Wiecie, że mam na ich punkcie fioła. Spokojnie, jak przyjdą ładniejsze dni, zaświeci słoneczko to i makijażami Was pomęczę. Na razie musicie się zadowolić takimi postami. Chciałabym Wam opowiedzieć dziś o szminkach, które podbiły moje serce. Jestem ciekawa, czy podbiją i Wasze.



Szminki firmy Vipera Cosmetics wpadły do mnie w prezencie (nie, nie od firmy, by było jasne). Miałam okazje przetestować dwa odcienie z serii Elite Matt, które jak nazwa wskazuje, są szminkami matowymi. 

Jak powszechnie wiadomo, zrobić dobre maty, to sztuka — nie każdemu się to udaje, czy zatem udało się to firmie, która nie ma wysokich cen?



Pierwsza, którą Wam pokażę to MALAYA LILAC o numerze 110. Jest ona pudrowym różem, jak dla mnie (poprawcie mnie, jeżeli się mylę). Zaciekawiła mnie jako pierwsza, ponieważ uwielbiam kolory różu, fuksji i fioletów na ustach.



Kolor wyżej troszkę się przekłamał, aparat robi mi psikusy. Jest jaśniejsza. Niestety jej kolor nie był taki, jaki sobie wyobrażałam i jak dla mnie jest za jasny (to kwestia przyzwyczajenia do ciemniejszych). Nie mniej jednak z czasem bardzo mi się spodobała do dziennych makijaży.
Delikatnie podkreśla usta.

Szminka jest pełnym matem. Niestety podczas robienia zdjęć musiałam użyć lampy, która odbiła światło.



Zdjęcie robiłam ze sztucznym światłem, lecz kolor został bardzo dobrze odwzorowany.
Nie wiem, dlaczego, ale podkreśla suche skórki (wiem, że maty z reguły podkreślają), ponieważ szminka, którą Wam za chwilę pokażę, tego nie robi. Może przyczyną jest to, że ta jest jaśniejsza. Tak więc polecam pod ten kolor peeling ust i wcześniejsze nawilżenie ich.



Druga nosi nazwę RED ROCK z numerem 107. Jest piękną czerwienią (Marta będzie wzdychać). Z reguły czerwieni nie noszę, ale ta jest obłędna, wprost się w niej zakochałam. Patrząc na nią mam w głowie makijaże Rockowe i tutaj nazwa jest adekwatna i jak najbardziej na miejscu jak dla mnie. Świetnie też będzie wyglądać na większe wyjścia.



Znowuż wyżej kolor się przekłamał. Przepraszam.
Kolor tej szminki jest intensywny, przykuwający uwagę. Elegancki i imprezowy zarazem. Piękna klasyczna czerwień zamknięta w pięknym macie.



Na początku, gdy muśniemy nią usta, nie wygląda na mat, jednakże po chwili stapia się w usta i robi się z niej pełny mat. Coś jak w formule szminek z MAC-a.



Totalnie przepadłam. Szminki te nie wysuszają ust, jak to w zwyczaju mają szminki matowe. Nadają ustom wyrazisty kolor.
Ich pigment jest intensywny, co widzicie na powyższych zdjęciach, już po pierwszym pociągnięciu efekt jest zadowalający.
Ich trwałość również jest bardzo dobra, wytrzymują u mnie na ustach około 3-4 godzin, gdy w tym czasie piję, jem, palę e-papierosa i dużo rozmawiam (bo ja z tych lubiących gadać).

W dodatku ich cena mnie powaliła. Koszt takiej szminki to około 12 zł!!