Smoczek uspokajający Trendline NUK | Marine Ladies - blog beauty i lifestyle

Smoczek uspokajający Trendline NUK

Udostępnij ten post


Obiecałam sobie - OBIECAŁAM, że smoczka używać nie będę, że niezdrowo, że podniebienie i zgryz i wszystko szlag trafił przy trzeciej nieprzespanej nocy i błagalnym płakaniem mojej gwiazdeczki.
Malutka ma nie pohamowaną wolę ssania, jakby ciągle głodna była, ale przecie kurka ją karmię, wiem, że najedzona jest bo karmię ją butelką (nie szkalujcie mnie - muszę natura wygrała walkę ze mną, ale o tym napisze kiedy indziej).

W związku z tym, że dostałam od NUK'a smoczek, oraz miałam jeden w domu postanowiłam obydwa prześwietlić i porównać. W domu miałam zaufanej mi już dawno firmy, myślałam, że mnie nie zawiedzie, bo przecież pierwsza córa tak 'soczyście' je ssała i innego do buzi nie wzięła, ale cóż inne dziecko - inne widzi mi się.
SMOCZEK USPOKAJAJACY TRENDLINE NUK
Smoczek ten posiada wyprofilowany układ, co nie do końca mnie ucieszyło na początku, byłam raczej sceptycznie nastawiona do takich smoczków i wzbudzały u mnie wizję złego zgryzu. Ale przemogłam się. Jak się okazało I DOBRZE, ale zaraz do tego dojdę.
Otóż smoczek jest z miękkiego silikonu, plastik "osłonka" jest ładnie wyprofilowany do buźki, mały, nie robi śladów na buźce dziecka i ładnie lekko przylega, nie zakrywa połowy twarzy maluszka. Ponadto jest anatomiczny co pozwala dziecku na naturalne ssanie.

Drugim dla porównania smoczkiem, jest smoczek firmy zaczynającej się na A. mam o niej dobre zdanie jeżeli chodzi o butelki i na butelkach przystanę mimo iż pierwsza córa także chwaliła sobie smoczki. Druga za to nie polubiła i ja też na nie inaczej spojrzałam.
Nie dość, że ma dziwny kształt smoczka, taki prosty i w sumie nie wiem jak go nazwać, plastik osłaniający jest duży i niewyprofilowany, zasłania całą buźkę, jest po prostu za duży na niemowlaczka czy noworodka. Niby jest ortodontyczny, ale myślę że mojej córze źle się go ssa, bo nawet nie chce go ssać, wypluwa go i się denerwuje. Nie podpasował jej. I tyle.
Ale ile mam i dzieci tyle opinii.



Po dogłębnej analizie i obserwacjach mojej córy i jej reakcji na smoczki śmiem twierdzić, iż w tym przypadku smoczek NUK Trendline wygrał, moja córka chętniej go ssie, dzięki czemu ja mam spokojną noc i dzień, córka się nie denerwuje i zaspokaja swoją naturalną potrzebę ssania. Jestem pewna, że smoczek ten będzie odpowiedni i nie boję się o wadę zgryzu i mówcie co chcecie - ja ufam temu "titusiowi".
Urzekł mnie tylko swoją funkcjonalnościa i jakością wykonania, ale także designem, który powiem szczerze jest śliczny. Smoczek mamy w wersjach chłopięcych i dziewczęcych. Jedynym minusem jest brak zawieszki, do której możemy przymocować łańcuszek - dla opornych są łańcuszki specjalne do takich smoczków, ja jednak wolę taką zawleczkę i gdyby ten smoczek ją posiadał to niczego by mi już nie brakowało.





Naszym zwycięzcą zatem jest NUK i to bezpretensjonalnie i bez żadnych wątpliwości.
Marka NUK naprawdę się postarała, więc ma u mnie jak największy plus. Smoczek ma u mnie pozytywną opinie i zdecydujemy się na kupowane właśnie tego modelu przez najbliższy czas.
Jak widać mała testerka wygląda na spokojną i zrelaksowaną.