Miałam nadzieję, że będzie słońce, ale cóż...bywa tak, że natura jest złośliwa, ale podobno wie co robi... właśnie - czy zawsze? Sama uważam, że popękane i suche ręce nie są bez powodu, a zniszczone przez naturę, pracę a być może nawet i przez brak witamin... jest wiele czynników.
Ostatnio dostałam do testów bardzo ciekawy krem do rąk. Nie ukrywam, że miał ciężkie zadanie bo moje ręce są... okropne. Moje skórki samoistnie się szczerbią, szarpią, rwą i zostawiają bolesne rany... tak - samoistnie, nie - nie obgryzam.
OPIS PRODUKTU :
Krem przeznaczony jest do pielęgnacji przesuszonej, szorstkiej i podrażnionej skóry dłoni. W skuteczny sposób zmiękcza zgrubiałą powierzchnię skóry, zapobiegając jej nadmiernemu łuszczeniu. Dzięki obecności substancji nawilżających krem odbudowuje ochronną warstwę hydrolipidową naskórka oraz wspomaga proces odbudowy uszkodzonej tkanki. Dodatek alantoiny przyspiesza regenerację skóry, likwiduje zaczerwienienia i stany zapalne. Krem znakomicie wygładza i poprawia napięcie skóry czyniąc ją odporną i elastyczną. Łatwo się wchłania i nie zostawia uczucia lepkości. Regularnie stosowany wzmacnia naskórek i stymuluje odbudowę komórek, pozostawiając skórę dłoni wyjątkowo gładką i miękką. Produkt nie jest lekiem.
MOJA OCENA:
Zacznę może od opakowania, które ma wielki plus. Większość kremów do rąk są sprzedawane i produkowane w tubkach, które są bardzo nie poręczne, szczegółnie gdy się ma tłuste ręce - ten krem dla odmiany ma bardzo wygodne opakowanie, a mianowicie posiada pompkę dozującą około 3 ml kremu.
Kremu używa się bardzo łatwo i wygodnie. Co mnie uraczyło na początku to zapach, który przypominał mi coś jakby mydła produkowane w czasach PRL, bardzo ładny zapach. Ale niestety z tym zapachem to nie tak do końca. Zauważyłam, że po upływie około 2h zapach kremu na skórze zmienia się na nie za bardzo przyjemny dla nosa. Nie wiem, czy jest to przyczyna składników typu perfum, czy sorbinianu potasu...
Następną rzeczą jest obiecany brak uczucia lepkości... może to moje ręce są niedostosowane, ponieważ ja uczucie lepkości czułam przez dobrą godzinę...jednak nie przeszkadzało mi to na tyle, by nie funkcjonować normalnie.
Plusem jest to, że faktycznie wchłania się szybko, ważne, by po prostu nie aplikować sobie dużo tego kremu, ponieważ jest bardzo wydajny i rozprowadza się dobrze po skórze. Ma konsystencję pół lejącą.
Co do działania...
Pozostawia na skórze przyjemny delikatny film ochronny, który sprawia, że skóra jest delikatna w dotyku, gładka i nawilżona. Jednak na moje skórki nie pomogło, może dlatego, że potrzebuję jakiegoś leku, niżeli kremu na te skórki.
Ogólnie kremik jest wart uwagi. Pewnie jeszcze posłuży nie raz. Aktualnie używa go mój mąż, który po pracy ma strasznie suche i zniszczone ręce. Pomaga mu.