Jestem fanką szminek, szczególnie odcieni różowych. Fuksja to mój świat, więc nikogo nie powinien dziwić mój wybór. Lubię porównywać odcienie różnych marek, a dziś pokażę Wam kolejną z nich.
Zacznijmy od opakowania, jest wykonane z solidnego plastiku, nie trzeszczy i nie czuć w ręce typowej chińskiej tandety. Jedyne czego mogę się uczepić, to to, że łatwo ją otworzyć, co nie oznacza, że otwiera się „sama".
Połączenie różu i złota na opakowaniu dodaje słodkości i elegancji zarazem. Róż skąpany jest w złotych drobinkach, a całość zwieńcza złoty napis z marką szminki.
Szminka wysuwa się i chowa bez żadnych przeszkód, nic się nie zacina, co uważam za dużą zaletę.
Kolor, o tak — jest przepiękny. Piękna, zimna fuksja. Dokładnie taka, jaką lubię. Taki kolor najczęściej można zobaczyć na moich ustach. Wracając jednak do niej, jest ona kremowa, łatwo się ją aplikuje i bardzo dobrze nawilża usta.
Nie jest ona jednak tak kremowa, jak mogłoby się wydawać. Ma bardzo dobry pigment, nie rozlewa się poza kontury ust i nie „topnieje” na ustach pod wpływem ciepła. Powiedziałabym nawet, że jest to pół-mat.
Jak widzicie na swatchu — bardzo dobra pigmentacja, bez prześwitów i nachalnego błysku, bardziej w kierunku matu. Wżera się w usta, co przedłuża jej trwałość. Trzeba dodać, że tak jak producent zapewnia — jest wodoodporna, ale uważałabym na tłuste potrawy (jak to zazwyczaj przy takich produktach).
Lekko podkreśla skórki, więc polecam peeling. Schodzi dość równomiernie, nie pozostawia brzydkiej otoczki na ustach, lecz jak wspomniałam wyżej — wżera się w usta, więc na ustach zostanie nam kolor szminki, gdy już zejdzie warstwa kolorująca. Wytrzymuje na ustach około 2-3 godzin.
Cena szminki to: 4,60 $
Cena szminki to: 4,60 $