.jpg)
Cześć, dziś chciałabym Wam pokazać szminkę, którą kupiłam sobie jakiś czas temu. Wyszła ona wtedy jako nowość, gdy ją zobaczyłam, to już wiedziałam, że MUSZĘ ją mieć. Czy mój zakup był wart wydanych pieniędzy?
Szminka ma skromny i elegancki wygląd, jest smukła, lekko trzyma się w dłoni. Opakowanie jest trwałe i nie otwiera się w torebce, czy kieszeni samoistnie.
Nowa, „przychodzi” zapakowana w czarne kartonowe pudełeczko, jak zazwyczaj każde szminki Avon.
Kolor, który uwiódł mnie w katalogu, to Spring Lilac, tą nazwą także inspirowałam mój wcześniejszy makijaż, do którego także jej użyłam.
Szczerze powiedziawszy, z początku nie byłam przekonana do jej kształtu. Zawsze maluję się tymi ściętymi, a tutaj mamy niemal płaską (co nie oznacza, że całkiem).
Łatwo się nią maluje usta, nawet, o dziwo „serce” ust, co mnie zaskoczyło. Gładko sunie po ustach, dzięki żelowej formule, która nadaje ustom piękny poblask i nawilżenie.
Tak szminka prezentuje się na dłoni, gdy pierwszy raz zrobiłam sobie swatch na ręce, byłam bardzo miło zaskoczona kolorem, jaki ukazał się na dłoni. Pozostawiłam ten swatch sobie na ręce i poszłam zmywać naczynia, skończyłam, a szminka, nadal tam była!
A tak wygląda już na ustach. Piękny, soczysty kolor, który trwa bardzo długo. Piłam, jadłam, dużo gadałam, paliłam e-papierosa, a ona nadal na ustach była!
Szminka bardzo długo się utrzymuje na ustach, około 5 godzin, schodzi równomiernie, nie zostawia otoczki, ale kolor nie schodzi do końca, oj nie. Pozostawia na ustach delikatny kolor, równomierny, tak jakby usta miały taki naturalny koloryt.
Jest ona moim numer jeden wśród szminek ostatnimi czasy i już wiem, że na tym kolorze na pewno się nie skończy! Chcę więcej!
Z czystym sumieniem Wam polecam! Nie jako konsultantka (którą jestem), ale jako Gosia, ta z sąsiedztwa. Jeżeli jednak macie ochotę zamówić, to zapraszam, wysyłam zamówienia na całą Polskę.
Szminka, w aktualnie trwającym katalogu 04/2015 jest dostępna na stronie 80-81 i jest w cenie 15,99 zł (cena regularna to 30,00 zł).
