Wyniki ankiety blogowej | Marine Ladies - blog beauty i lifestyle

Wyniki ankiety blogowej

Udostępnij ten post



Jakiś czas temu na moim fanpage udostępniłam ankietę, w której prosiłam Was o udzielenie kilku odpowiedzi. Znalazł się jeden (dokładnie wiem kto to) hejter. Uśmiałam się trochę, ale nie o Tym chcę Wam pisać, wszak jesteście ciekawi, jaki jest wynik ankiety.
Pokażę Wam odpowiedzi w info grafikach, które zrobiłam. Myślę, że tak będzie czytelniej. Pod spodem będę się w kilku słowach odnosić do nich.

Jeżeli dobrze nie widzicie napisu, możecie nacisnąć na zdjęcie, by je powiększyć. No to zacznijmy po kolei.

PS. Wyniki są oparte na 40 ankietowanych, bo tyle Was wypełniło. Liczyłam na więcej, ale lepsze to niż nic.



Szczerze powiedziawszy, spodziewałam się takiego wyniku, jest Was dużo nowych czytelników, z czego się bardzo cieszę. Jest także dużo stałych bywalców, którzy ankiety nie wypełnili i ja o tym wiem. Być może po prostu Facebook nie dał im „wglądu” do tego posta, zasięg na Facebooku daje wiele do życzenia niestety, ostatnimi czasy.


Bardzo się ucieszyłam, że podoba się Wam to, jak jest na blogu, że jesteście zadowoleni. Pragnę jednak się odnieść do reszty.

Porady kosmetyczne — ostatnio zostały wdrożone, jak już zauważyłyście, więc ten punkt odhaczamy jako zrealizowany.

Więcej o mnie — jak już ktoś mi ładnie napisał, pisze tyle, ile chcę przekazać. Tak, będą posty „Życiowe”, będzie ich więcej, taką mam nadzieję, jednakże prywatność, to prywatność i wszystkiego Wam nie powiem.

Przepisy — kurczę no tu będzie problem, bo jak mieszkam u teściów, tak nie bardzo gotuję, chyba że teściowej nie ma. Dlaczego? Długa historia i niezwykle śmieszna, może kiedyś Wam opowiem.

DIY — jak tylko coś wymyślę, to od razu będę się z Wami dzielić. Promise.
Recenzje — jeszcze więcej? Myślę, że jest ich czasem aż za dużo i mam wrażenie, że Was nimi zamęczam.

Humoru — ale, że co? Kawały mam opowiadać? Mnie się wydawało, że ja dość jajcarska kobita jestem. Nie wstawiam w postach emotikonek, bo zwyczajnie posty wyglądałyby jak pisane przez niedorozwiniętą gimnazjalistkę. Sorry.

Makijaż, paznokcie, stylizacje — Stylizacji nie będzie, mówię Wam już z góry. Nie znam się na modzie, nie rajcuje mnie. Nie lubię Zary i innych takich. Sorka. Paznokci długich nie mam, specjalnie ich też malować nie umiem, ale jak zapuszczę w końcu, to obiecuję, coś będę próbować. Jeżeli chodzi o makijaże, to już na Facebook Wam pisałam. Nie mam lampy jeszcze na razie, a w tym świetle zdjęcie makijażu po prostu nie wychodzi, taka pora roku, przepraszam.


Tu się uśmiałam, bo dowiedziałam się od hejtera, że na MOIM blogu denerwuję go JA. Brak sensu, logiki. Nie pojmuję. Cóż — jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził.
Co do chaosu, to wprowadziłam na blog możliwość wyszukiwania, a na dole są kategorie, mam nadzieję, że pomogłam.
Interpunkcja i przecinek - poprawiłam się, dziękuję za uwagę. Takie są niezwykle cenne, więc wchłaniam i dziękuję najmocniej. Jak mówią „Człowiek nie jest nieomylny".
Zdziwiła mnie odpowiedź, że kogoś denerwuje ORYGINALNOŚĆ na moim blogu, ja jednak sądzę, że to zaleta. Nie będę taka jak inni, bo po prostu chcę być sobą.
Zdjęcia dobrych rzeczy, gdy jestem głodna — domyślam się, kto to pisał i sorry, wybierzemy się do Burger Kinga?


Pytanie było z odpowiedzią wielokrotnego użytku. Nie zdziwiło mnie to, że posty życiowe na różne tematy oraz recenzje stanęły na podium. Cieszę się, że mogłam się dowiedzieć, co lubicie najbardziej czytać.


Bardzo się cieszę, że nowy szablon zyskał Waszą sympatię, staram się, aby to miejsce było przejrzyste i niezawalone różnymi gadżetami i ozdobnikami, które najzwyczajniej w świecie nie są potrzebne, a tylko obciążają stronę.


Cieszę się, że wielu z Was to pomogło, a innym nie sprawiło kłopotu i nadal chętnie korzystają bez względu na to, jaki typ komentarzy tutaj jest. Niestety wszystkim też nie dogodzę, ale wiem, że wiele z czytelniczek po prostu nie posiada konta Google, albo po prostu nie lubią komentować na bloggerze i jest to dla nich ułatwienie.



Wszystkie Wasze pytania zostały wzięte do serducha i na pewno na nie odpowiem, dziękuję Wam, że chciałyście się ze mną podzielić tym, co Was we mnie jeszcze interesuję, wezmę to pod uwagę i myślę, że niedługo Wasza chęć poznania mnie lepiej zostanie zaspokojona.
Jednakże mój kochany hejter stwierdził, że piszę o sobie tyle, że aż za dużo. Myślę, że jednak to ja decyduję, ile chcę przekazać z mojej prywatności, a jeżeli kogoś to nie interesuje, bez problemu po prostu może ten temat ominąć — nie wszystkim dogodzę, jak już wyżej wspomniałam.

Piwo — na piwo pójdę zawsze. Tylko powiedz mi, kiedy i gdzie.


To mnie najbardziej ucieszyło, nie macie pojęcia, jak podnosicie mnie do góry. Zobaczyć taki wynik w ankiecie to dla mnie największa nagroda. Co tam rankingi, to Wasze zdanie jest dla mnie najważniejsze. Dziękuję ! Senkju senkju. Soł macz.


Kamień spadł mi z serca, myślałam, że za bardzo się opindalam. Uznałam jednak, że za częste posty też nudzą i nie che się ich czytać, nie do wszystkich docierają przez zasięg fejsa więc daję czas na dojście posta kilka dni do innych osób i na razie ta metoda się sprawdza.



Tutaj dostałam wiele, na prawdę wiele przemiłych słów. Nie w sposób tutaj wstawić, bo ten długi już post byłby jeszcze dłuższy. Pisałyście, abym nigdy nie przestawała pisać bloga (jak mi Bóg da zdrowie i możliwość, to tak będzie), pisałyście także, że nie mam się zmieniać (i tak też będzie!), że uwielbiacie mój blog. Serio — popłakałam się z radości, jak to czytałam. Takie komentarze są niezwykle budujące, podnoszące ku niebiosom, dodające niesamowitej weny twórczej.
Nawet zły dzień przestaje takim być. Poranna kawa nie daje takiego kopa, jak Wy. Jesteście niezastąpione. WIELKIE, WIELKIE DZIĘKI !

Nie spodziewałam się, aż tak pozytywnego wyniku ankiety. Jestem zaskoczona nadal, mimo że wiele z Was przeskakiwała odpowiedzi i nie wszystkie były pełne.
Jeżeli chcecie, jeszcze coś od siebie dodać, z chęcią poczytam komentarze, nie bójcie się, nie strzelam fochów, nie obrażam się — konstruktywna krytyka zawsze mile widziana, jeżeli tylko nie jest typowym hejtem. Serio, ja nie gryzę, chociaż na taką wyglądam.

Dziękuję Wam jeszcze raz !