-417 Catharsis Rejuvenation hair mud mask | Marine Ladies - blog beauty i lifestyle

-417 Catharsis Rejuvenation hair mud mask

Udostępnij ten post



Jakiś czas temu w jednym z pudełek ShinyBox znalazłam błotną maskę firmy -417, co pokazywałam na TYM filmiku z openboxem. Dziś przyszedł czas, abym Wam ją zrecenzowała. Powiem szczerze, że ostatnio mam jakiegoś lenia i chyba wolę nagrać filmik, na którym się rozgadam i powiem co i jak, niżeli pisemne recenzje. 


Zwyczajnie filmik zajmuje mi mniej czasu, a pisząc post, muszę zadbać o zdjęcia, poprawny tekst i jego sens. Nie wiem, być może moje blogowanie będzie szło w kierunku vlogowania, jeszcze nie wiem. 

Do rzeczy, w pudełku znalazłam maskę błotną, szczerze powiem, że nie używałam jeszcze ani nic z tej firmy, ani błotnych masek na włosy. Wróć, kiedyś jakaś w mej „karierze” była, ale jej już nie pamiętam.

Biorąc pod uwagę, że w trakcie testowania, moje włosy przeszły dwukrotne farbowanie, proszę, ażeby wziąć to również pod uwagę. Włosy farbowane (rozjaśniane) otrzymują w pakiecie zniszczenia. Stwierdziłam, że to ważne, aby Was o tym powiadomić.



Najpierw powiem kilka słów i przytoczę standardowe informacje o produkcie. 

Kolor maski oczywiście jest brązowy, bo jakżeby inaczej. Konsystencja jest gęsta niczym pasta do zębów, a przy tym bardzo puszysta, delikatna (?).

Zapach — to jest to co, mnie najbardziej zaskoczyło i zauroczyło zarazem. Jest męski, tak przyjemnie, świeżo i typowo męski. Szczerze mówiąc, nie spodziewałabym się po tym kosmetyku, takiego męskiego, ale i delikatnego, cudownego zapachu. Jestem nim totalnie zauroczona. Wyobraź sobie to: idziesz ulicą, mija Cię super przystojniak, odwalony jak stróż w Boże Ciało, wyperfumowany najpiękniejszym zapachem. Tak właśnie pachnie ta maska. Aż się miękko w kolanach robi. Nie wiem co ich inspirowało, ale strzał w 10!


No i oczywiście to, co najważniejsze, czyli działanie. U mnie sprawdziła się rewelacyjnie. Producent proponuje, aby trzymać ją na włosach kilka minut, ja z rozpędu i przyzwyczajenia zostawiałam ja na 30 min na wilgotnych włosach. 

Włosy są po niej cudownie miękkie, co czuć już spłukując maskę z włosów, naprawdę. Po wyschnięciu włosy przez długi czas utrzymują zapach maski, ale jest on już wtedy bardziej delikatny z nutą męskości, cudowny zapach. Końcówki włosów nie są tak roztrzepane, a bardziej ułożone, nie puszą się, są miękkie i delikatne. 

Słowem kończąc, bardzo polecam, jestem z niej zadowolona!









AQUA, ISOPROPYLMYRISTATE, CETYL ALCOHOL, CETRIMONIUMCHLORIDE, SILT (maris limus), PARFUM, ALOEBARBADENSIS LEAF JUICE, PHENOXYETHANOL, BUTYROSPERMUM PARKII (shea butter), MARIS AQUA (dead sea water), SIMMONDSIA CHINENSIS (jojoba), SEED OIL, BORAGOOFFICINAILS (borage) SEED OIL, DIMETICONE, POLYQUATERNIUM-7, VITIS VINIFERA (grape) SEED OIL, PERSEA GRATISSIMA (avocado) OIL, PRUNUS AMYGDALUS DULCIS (sweed almond) OIL, OLEA EUROPEA (olive) FRUIT OIL, TRITICUM VULGARE (wheat) GERM OIL, ROSMARINUS OFFICINAILS (rosemary) LEAF EXTRACT, TRIETHYLENE GLYCOL, CITRIC ACID, MARIS SAL (dead sea  salt), AESCULUS HIPPOCASTANIUM (horse chestnut) SEED EXTRACT, CALCIUM PANTOTHENATE, LINOLLEIC ACID, RETINYL PALMITATE, TOCOPHERYL ACETATE

* zaznaczony składnik może być potencjalnie uczulający.
Phenoxyethanol - konserwant
Tacopheryl acetate - składnik aktywny, antyoksydant