Butelka MAM Anti-colic 260ml.

Jakiś czas temu otrzymałam do testów kilka produktów firmy MAM BABY. Byłam bardzo ciekawa jakości, trwałości i „fenomenu” tejże firmy, ponieważ jakoś w mojej okolicy nie mogę trafić na te produkty. Albo muszę się baczniej rozglądać.

Dziś pokażę Wam coś, co w pierwszej kolejności musiałam sprawdzić. Jest to butelka antykolkowa, z funkcją samo sterylizacji. No po prostu musiałam ją przetestować. Ma kilka ciekawych opcji, które mnie zaintrygowały, bo pierwszy raz takie coś widziałam. Ale o tym za chwilę.

MOJA OPINIA:

Córcia ostatnio zaczęła okres, gdy strasznie się rozgląda, a najlepiej przy jedzeniu-wszystko ją ciekawi, ale też dlatego, że nie zawsze butelka ma odpowiedni smoczek, zapowietrza się itd.
Postanowiłam więc przy okazji sprawdzić butelkę, gdy zbliżało się karmienie wyparzyłam ją tradycyjnym sposobem-zawsze tak robię, gdy coś jest nowe, nawet jeżeli ma funkcję samo sterylizacji. Nie to, że nie jestem ufna - jestem przezorna.

Butelka jest łatwa w montażu. Co po prostu pierwszy raz widziałam, odkręcaną z dołu i właśnie z dna odprowadzane jest powietrze z butelki, a nie tak jak zawsze z kapsla, nakrętki czy smoczka. Do montażu mamy dwie części. Nakrętkę oraz uszczelkę.

 Musimy uszczelkę dokładnie włożyć w nakrętkę, tak aby nie było nigdzie niedopasowania, ponieważ butelka mogłaby przeciekać-czego się obawiałam najbardziej. A powinno to wyglądać tak:

Zrobiłam małej mleko i podałam. Wyraźnie córce spodobał się smoczek, który ma bardzo ciekawy kształt, inny niż w większości butelek, jest odpowiednio wyprofilowany i posiada w 'ustniku' dwa pasy (na górze i dole) matowego-tak jak to mówię silikonu. Jest grubszy. Mała zaakceptowała smoczek od razu.

Podczas gdy córcia piła dokładnie słyszałam odprowadzane powietrze co bardzo mnie ucieszyło, ponieważ posiadam inną antykolkową butelkę i niestety nie słychać tego powietrza.
Kolejną zaletą jest jej kształt, dzięki któremu trzyma się ją bardzo wygodnie. Córka mimo, że smoczek jest wolnoprzepływowy ma szybciutko opróżnioną buteleczkę, jest to zasługa odprowadzanego powietrza, ponieważ córka nie musi robić przerw, aby wpuścić powietrze do butelki i aby smoczek się 'odessał' i wrócił do pierwotnego kształtu.

Smoczek pozostaje bez zmian. Ponadto jest bardzo elastyczny i w buźce układa się do języczka dziecka, dzięki temu dziecku wygodnie się pije. Myślę, że odwzorowuje w pewnym sensie sutek matki.
I co mnie zafascynowało to piękny design, w którym się dosłownie zakochałam-jeny jakie to śliczne! Ja otrzymałam ze słonikami i kwiatkami różowymi. Jedyny minus to taki, że miarka zaczyna się od 60ml-ale nie jest możliwa mniejsza, ponieważ nakrętka jest dość wysoka.
Sama jestem w pełni usatysfakcjonowana użytkowaniem tej butelki. Fenomen samo sterylizacji jest dobrze przemyślany. Wystarczy wlać w dno 20 ml wody, włożyć górną zakrętkę wraz ze smoczkiem, zakręcić dół, włożyć do mikrofali na 3 minuty i gotowe. Bardzo szybko i bez zbędnych ceregieli mamy wyparzoną butelkę.
Buteleczka posiada także nakrętkę służącą jako miarka, ale do zdjęcia gdzieś mi znikła, znalazłam ją później u Wiki w zabawkach-spryciula ukradła.


Ja polecam bardzo serdecznie.
Cena buteleczki 33.96 zł / 260 ml